Palicka wprowadza Zebry do finału - relacja z meczu MKB Veszprém - THW Kiel
THW Kiel pokonało w półfinale Final Four Ligi Mistrzów MKB Veszprem 29:26 (13:13) i zostało pierwszym finalistą Champions League. Bohaterem Zebr był Andreas Palicka, mając ponad 50 procent obron!
Końcówka partii otwarcia należała jednak do podopiecznych Alfeda Gislasona, a straty Zebry odrobiły raptem w 180 sekund, głównie dzięki fenomenalnej postawie Palicki. Mistrzowie Niemiec po skutecznych paradach szwedzkiego bramkarza wyprowadzali zabójcze w skutkach kontrataki, mając ich w samej pierwszej połowie aż 8! Ostatecznie do przerwy na tablicy wyników w Lanxess Arenie było 13:13, a wynik partii otwarcia skutecznie egzekwowanym rzutem karnym ustalił Momir Ilić.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Po zmianie stron trwała między słupkami bramki Zebr koncert Andreasa Palicki. Jakby tego było mało wybornie grą THW dyrygował Aron Palmarsson, będąc niekwestionowanym liderem kilończyków w ofensywie. W 41. minucie po trafieniu z kontry Gudjona Valura Sigurdssona mistrzowie Niemiec wypracowali trzybramkową zaliczkę. 120 sekund później z premedytacją łokciem w twarz Patricka Wiencka uderzył Renato Sulić, za co Chorwat otrzymał w pełni zasłużoną czerwoną kartkę.
Mimo niekorzystnego obrotu spraw ta sytuacja nie podałama Węgrów, a kibice oglądali pełne dramaturgii i licznych zwrotów akcji spotkanie. Madziarzy potrafili błyskawicznie odrabiać straty, by następnie równie szybko marnotrawić swój wysiłek, popełniając masę prostych błędów. Kluczowe dla losów spotkania okazał się okres gry pomiędzy 55. a 58. minutą. Mistrzowie Węgier mieli okazje by odwrócić losu meczu, bowiem pomocną dłoń kilkukrotnie wyciągnęli do Madziarów kilończycy. W ofensywie pomylili się jednak Laszlo Nagy i dwukrotnie Carlos Ruesga, co przekreśliło szansę na awans po 12 latach oczekiwania do wielkiego finału Champions League.
Dla kilończyków to siódmy w historii finał Ligi Mistrzów, z czego trzeci odkąd wprowadzono formułę Final Four (obowiązuje od sezonu 2009/10). Zespół ze Sparkassen Areny po najcenniejsze klubowe trofeum sięgał w 2007, 2010 i 2012 roku, a smakiem musiał obejść się w roku 2000, 2008 i 2009. W niedzielę Zebry staną przed szansą na czwarty triumf w Champions League, a ich rywalem będzie SG Flensburg-Handewitt.
Oba zespoły w finale Ligi Mistrzów spotkały się w sezonie 2006/07, a w ekipie Wikingów występował Marcin Lijewski. Jego zespół po emocjonującym dwumeczu okazał się zaledwie o dwie bramki gorszy (55:57) od kilończyków. Rozjemcami rewanżowego starcia była polska para sędziowska Mirosław Baum - Marek Góralczyk.
MKB Veszprém - THW Kiel 26:29 (13:13)
MKB Veszprem: Alilović - Ilić 5, Nagy 4, Ugalde 4, Ruesga 3, G. Ivancsik 2, Rodriguez 2, Sulić 2, Vilovski 2, Gulyas 2, T. Ivancsik 1, Schuch, Terzić.
Karne: 3/3
Kary: 6 min.
Upomnienia: Nagy, Rodriguez, Terzić.
THW Kiel: Sjostrand, Palicka - Palmarsson 7, Sigurdsson 6, Jicha 4, Ekberg 3, Wiencek 3, Sprenger 2, Vujin 2, Toft Hansen 1, Zeitz.
Karne: 0/2
Kary: 12 min.
Upomnienia: Sigurdsson, Jicha, Toft Hansen.
Kary: MKB Veszprem - 6 min. (Sulić, Schuch, Terzić - po 2 min.); THW Kiel - 12 min. (Zeitz, Toft Hansen - po 4 min., Palmarsson, Wiencek - po 2 min.).
Czerwona kartka: Sulić (MKB Veszprem) - w 45 min. za atak łokciem na Wiencku.
Sędziowie: Nenad Krstić oraz Peter Ljubić (Słowenia).
Widzów: 20 000.