Niemcy wtorkową rywalizację w Wetzlar rozpoczęli słabo, po 8. minutach rywalizacji przegrywając 2:5. Dowodzeni przez nowego selekcjonera (Christiana Berge) i grający bez Havard Tvedten czy Kristiana Kjellinga Norwedzy w pierwszych minutach imponowali zaś skutecznością i pomysłowością w ofensywie, dzięki czemu raz po raz pokonywali bezradnego Johannesa Bittera.
Odmianę wydarzeń na parkiecie przyniosła dopiero... dwuminutowa kara dla podważającego decyzje arbitrów Bittera. Grający w osłabieniu Niemcy odrobili część strat, a w 12. minucie za sprawą trzeciego trafienia Uwe Gensheimera doprowadzili do remisu 6:6.
[ad=rectangle]
Do końca pierwszej części meczu obie ekipy prowadziły wyrównaną walkę, jednak to zawodnicy Martina Heubergera zeszli do szatni w nieznacznie lepszych nastrojach. Kilka interwencji zanotował Carsten Lichtlein, na rozegraniu pokazali się Stefan Kneer oraz Holger Glandorf i mimo że uparcie z linii sześciu metrów mylił się Patrick Wiencek, to Niemcy wygrywali do przerwy 16:14.
Wraz z początkiem drugiej części rywalizacji nasi zachodni sąsiedzi wrzucili wyższy bieg i zaczęli odjeżdżać rywalom. Z drugiej linii nie mylił się Glandorf, z dobrej strony pokazywali się również Felix Danner, Michael Kraus i Tim Kneule, dzięki czemu w 42. minucie Niemcy prowadzili 23:17.
Kiedy już wydawało się, że norwescy zawodnicy nie będą w stanie wrócić do gry, a Bundesteam spokojnie dowiezie wygraną do końcowego gwizdka, ekipa trenera Berge zaczęła powoli odrabiać straty. Spore problemy niemieckim zawodnikom sprawiał młody Sander Sagosen, który bardzo dobrze dyrygował drugą linią Skandynawów. Na kilka minut przed końcowym gwizdkiem było już tylko 27:25 dla Niemiec.
W decydujących fragmentach meczu Norwegowie dopięli swego. Najpierw do remisu 28:28 doprowadzili Christian O'Sullivan oraz Andre Lindboe, a następnie szalę zwycięstwa na korzyść ekipy trenera Berge przechylili Sagosen i najskuteczniejszy Eivind Tangen (7 bramek). Norwegowie zwyciężyli ostatecznie 32:30.
Przegrana niemieckiego zespołu to bez wątpienia znakomita wiadomość dla reprezentacji Polski, która już w sobotę zagra z Niemcami w pierwszym meczu el. do MŚ 2015. Zawodnicy trenera Heubergera mieli w ostatnim kwadransie ogromne problemy z obroną rywali (6:0), słabo jednocześnie spisując się w defensywie, o czym świadczą 32 zdobyte przez młodych Norwegów bramki. Mecz Polska - Niemcy w sobotę o godz. 16:45.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Niemcy - Norwegia 30:32 (16:14)
Niemcy:
Bitter, Lichtlein, Heinevetter - Gensheimer 5 (3), Glandorf 4, Danner 3, Kneer 3, Kneule 3, Pekeler 3, Kraus 2, Sellin 2, Allendorf 1 (1), Fäth 1, Groetzki 1, Haaß 1, Nippes 1, Weinhold, Wiencek.
A moze nie zobaczymy bo Polacy na to nie Czytaj całość