Reprezentacja Polski wygrywając z Niemcami, wróciła z dalekiej podróży. - Naszym podstawowym celem było wygranie tego meczu, ale przy stanie 5:10 wyglądało to źle. Podczas meczu udało nam się jednak naprawić wiele elementów gry. Na koniec okazaliśmy się lepsi i zwyciężyliśmy - powiedział Michael Biegler.
[ad=rectangle]
Czy jednobramkowe zwycięstwo wystarczy do awansu na mistrzostwa świata? - Nie wiem czy jest sens dyskutowania o wysokości zwycięstwa. Prowadzimy po pierwszej połowie dwumeczu, ale potrzebujemy cały tydzień do przygotowania się do następnego meczu. Mamy kilku zawodników, którzy może wystąpią w Magdeburgu, a teraz nie grali. Przed nami tydzień przygotowań do rewanżu. Zobaczymy co się wydarzy - stwierdził Biegler, który był pod wrażeniem dopingu. - Powtarzałem to wielokrotnie, ale moja drużyna przy fantastycznym dopingu ze strony gdańskich kibiców wygrała mecz, który ze względu na nasze osłabienia w kadrze trudno było wygrać. To są dwa spotkania drużyn, które są na absolutnie podobnym poziomie - dodał.
Jakie są szanse na grę Krzysztofa Lijewskiego i Bartłomieja Jaszki w Magdeburgu? - Trudno powiedzieć, też nie jestem prorokiem. Dzisiaj już trenowaliśmy z Krzyśkiem Lijewskim w hali. Bartek Jaszka jeszcze nie może uczestniczyć w zajęciach. Mam jednak duże zaufanie do naszego sztabu medycznego i przez specjalistyczny trening, chcemy go wprowadzić do treningów. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby zagrał przynajmniej jeden z nich. Kilku naszych zawodników nie pokazało na co ich stać i będziemy pracowali nad poprawą w meczu rewanżowym - zakończył Biegler.
Michael Biegler: Kilku naszych zawodników nie pokazało na co ich stać
Reprezentacja Polski pokonała Niemców 25:24. Po spotkaniu Michael Biegler przestrzegał, że to tylko jedna połowa i wszystko rozstrzygnie się w Magdeburgu.