Przed sobotnim spotkaniem wszyscy polscy zawodnicy zgodnie podkreślali, że spodziewają się prawdziwej wojny na boisku i rzeczywiście z taką mieli do czynienia. - Tego się spodziewaliśmy i myślę, że w Niemczech będzie tak samo. Tak jak mówiłem przed meczem, to była walka o każdy centymetr - powiedział Robert Orzechowski.
[ad=rectangle]
W całym spotkaniu większość bramek padała z rozegrań, a zarówno skrzydłowym, jak i obrotowym ciężko było znaleźć dogodne pozycje. - Na pewno Niemcy grali bardzo dobrze w obronie. My za mało rozciągaliśmy piłkę na zewnątrz i dlatego ciężko było zdobywać bramkę. Z drugiej strony skrzydłowi nie mieli dogodnych pozycji - ocenił Orzechowski.
Urodzony w Gdańsku rozgrywający był pod wrażeniem dopingu w Ergo Arenie. - Bardzo dziękujemy za ten doping. Kibice się spisali i było bardzo głośno. W momencie, w którym doszliśmy Niemców i wyszliśmy na prowadzenie był taki hałas, że to było coś fantastycznego - chwalił szczypiornista Górnika Zabrze, przed którym rewanż w Magdeburgu. - Przy takim wyniku jedziemy wygrać do Niemiec. Szykujemy się na kolejną wojnę. Wygra ten, kto będzie lepiej bronił, popełni mniej błędów i będzie więcej rzucał - zakończył.
Robert Orzechowski: Za mało rozciągaliśmy piłkę na zewnątrz
Robert Orzechowski przyznał, że niemiecki zespół bardzo dobrze grał w obronie i dlatego trudno było Polakom zdobywać bramki z pierwszej linii. Przed rewanżem szykuje się on na kolejną wojnę.
Źródło artykułu: