Zbigniew Tłuczyński dla SportoweFakty.pl: Musimy umieć atakować

- Nie możemy tylko bronić. Musimy też umieć atakować. Jeśli nie zaczniemy tego robić, przegramy - mówi przed meczem z Niemcami były reprezentant Polski, Zbigniew Tłuczyński.

Biało-czerwoni już w sobotę przystąpią do drugiej odsłony bitwy o Katar. Przed tygodniem Polacy pokonali na własnym parkiecie Niemców różnicą jednego trafienia. Teraz podopieczni Michaela Bieglera zagrają z naszymi zachodnimi sąsiadami na wyjeździe, a rewanżowy mecz ugości hala w Magdeburgu.
[ad=rectangle]
Tłuczyński przed drugim starciem z Niemcami optymizmem nie tryska. - Jestem wprawdzie od tej kadry daleko i dlatego nie do końca chciałbym się na jej temat wypowiadać. Generalnie z ocenami powinniśmy się wstrzymać do zakończenia spotkania rewanżowego, jednak z tego, co widzę, moje uwagi mogą być raczej tylko negatywne - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

- Nie wiem, jakie pomysły ma selekcjoner na sobotni mecz. Nie znalazł on żadnej recepty na pierwsze spotkanie, ale być może przed rewanżem zdoła on coś dobrego wymyślić. Prawda jest jednak taka, że nie możemy opierać naszej gry na jednym czy dwóch zawodnikach. Przed tygodniem na parkiecie dwoił i troił się Mariusz Jurkiewicz, a reszta graczy tylko się mu przyglądała. Swoje do wyniku dołożył też Sławek Szmal, któremu pomagała obrona. Nie możemy jednak tylko bronić. Musimy też umieć atakować. Jeśli nie zaczniemy tego robić, przegramy - mówi doświadczony szkoleniowiec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Były reprezentant kraju ma też uwagi do kadry, którą na najważniejsze mecze roku powołał Biegler. - Zastanawia mnie, dlaczego selekcjoner nie próbuje szukać najmocniejszego składu i nie wysyła zaproszeń do zawodników, którzy zadeklarowali zakończenie swojej przygody z reprezentacją. Taki Marcin Lijewski na pewno na prawym rozegraniu nie narobiłby więcej głupot, niż inni, tylko wzmocniłby zespół. Szkoda, że trener nie wpadł na taki pomysł - przyznaje Tłuczyński.

- Zawodnicy wychodząc z szatni na parkiet będą mieli w głowie to, że przed nimi najważniejszy mecz w tym roku i muszą zrobić wszystko, aby go wygrać - nie ma wątpliwości nasz rozmówca. - Gramy o wszystko i nie ma sensu patrzeć już na to, co było. Musimy martwić się tym, co przed nami. Łatwo o sukces nie będzie. Czy się uda? Ciężko w tym momencie przewidzieć - kończy.

Komentarze (1)
Jasny pieron
13.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Tuczyński takiś Pan mądry? Trzeba było się w vive i olsztynie mądrzyć.Nie popieram wielu decyzji Biglera ale to co Pan zaprezentował w tych klubach to archaiczny handball , na razie tylk Czytaj całość