Magdalena Chemicz: Wyciągnęłyśmy wnioski i potrafiłyśmy zagrać tak, jak powinnyśmy

Lublinianki po rozegranym w weekend dwumeczu zasłużyły na awans, który sobie wypracowały. Pokonały szwajcarski zespół LC Brühl Handball dwukrotnie przed własną publicznością. Mimo wygranej, zawodniczki SPR-u mają do siebie nie lada pretensje odnośnie sobotniego spotkania, które powinny rozegrać znacznie lepiej. Są w końcu doświadczoną drużyną, której przyszło grać z młodym, niezgranym zespołem.

- Ja myślę, że taka połowa jak wczoraj ta pierwsza, nam takiej klasowej drużynie nie może się przytrafić i to w następnym mecz. Tutaj pokazałyśmy że jednak gramy na jakimś poziomie, bo wyciągnęłyśmy wnioski i potrafiłyśmy dzisiaj zagrać tak jak powinnyśmy wczoraj. Ja myślę, że ta pierwsza połowa była wynikiem tego, że był moment gdy nie szło nic. Dzisiaj funkcjonowała obrona i dziewczyny grały skutecznie w ataku. Pomogły mi i łatwiej się broniło. Dlatego taki obraz meczu dzisiaj - powiedziała po niedzielnym spotkaniu lubelska bramkarka, Magdalena Chemicz.

O zespole LC Brühl Handball twierdzi: Po pierwsze nie znałyśmy tego przeciwnika, po drugie jest to młody zespół, a młody zespół tak naprawdę stać na wszystko. Dlatego to absolutnie nie była forma zlekceważenia, dlatego że w pewnym momencie za bardzo już chciałam jak nie wychodziło. Myślę, że to tak nas przyblokowało i dziewczyny na pewno potwierdzą. Dzisiaj natomiast to taki spokój z konsekwencją. Poza tym wiedziałyśmy co mamy robić i każda gdzieś zrealizowała swoją grę oraz wyciągnęła wnioski Najważniejsze że nie powtórzyłyśmy tych samych błędów.

Źródło artykułu: