O tym, że w klubie z Dolnego Śląska dojdzie do zmiany na stanowisku pierwszego trenera, informowaliśmy już w sobotę. Wówczas opublikowaliśmy także oświadczenie Malinowskiego dotyczące okoliczności jego rozstania ze Śląskiem. Teraz Białorusin przybliża kulisy odejścia z Wrocławia oraz przewiduje, kto zostanie nowym trenerem wrocławskiej drużyny.
[ad=rectangle]
- W sobotę rano o godzinie dziesiątej w telefonicznej rozmowie z członkiem zarządu dostałem informację o tym, że nie jestem już trenerem Śląska - wyjaśnia Malinowski. - Szkoda, że nie dowiedziałem się o tym po ostatnim ligowym meczu, trzeciego maja. Wówczas miałbym czas na znalezienie innej pracy. Jestem w tym w zawodzie od wielu lat i po raz pierwszy spotkałem się z podobną sytuacją... - przyznaje doświadczony szkoleniowiec.
Po zakończeniu sezonu możliwość zatrudnienia Białorusina sondowały między innymi PE Gwardia Opole, Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski oraz MKS Kalisz. Malinowski wszystkim potencjalnym pracodawcom jednak odmawiał i teraz został na lodzie.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Według byłego już szkoleniowca Śląska jedną z głównych przyczyn braku przedłużenia umowy były nieporozumienia pomiędzy nim, a drugim trenerem, Danielem Grobelnym. - Dochodziło do nich zarówno na treningach, jak i na boisku. Moje kompetencje były nieustannie podważane - przyznaje.
Tego, kto zostanie nowym szkoleniowcem ekipy z Dolnego Śląska, jak na razie nie wiadomo. Malinowski ma jednak swoje podejrzenia. - Od nowego sezonu trenerzy zespołów z PGNiG Superligi będą musieli spełniać odpowiedni wymogli licencyjne. Patrząc na postępowanie zarządu wygląda na to, że klub znajdzie szkoleniowca, który będzie tylko siedział na ławce mając odpowiednie dokumenty, a zespół poprowadzi... No, wiadomo kto - kończy nasz rozmówca.
Pan Grobelny ma bardzo duże doświadczenie, był super za Czytaj całość