I liga mężczyzn nie będzie zmniejszona. "Wiele klubów umarłoby śmiercią naturalną"

Coraz więcej osób przekonuje, że dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie jednej grupy I ligi. Komisarz Ligi - Bogusław Trojan zauważył, że jeden ważny czynnik stoi na przeszkodzie tej reformy.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Jak się okazuje, Komisja Ligi zaproponowała zmniejszenie I ligi mężczyzn i doprowadzenie do tego, żeby pozostała jedna silna grupa. - W pewnym stopniu to fenomen naszych rozgrywek. Kluby pierwszoligowe bardzo głośno, mocno i wyraźnie protestowały przeciwko zapowiadanemu przeze mnie zmniejszeniu ligi. Mamy 28 klubów, które jeżdżą często przez pół Polski i mówią o tym, że przejazdy rujnują ich budżety. Z drugiej strony mamy 12 klubów kobiecych na tym szczeblu rozgrywek i wszystko jest w porządku. Nie da się stworzyć w Polsce dwóch grup w których każdy miałby blisko, gdyż nasz kraj od 70 lat ma taki, a nie inny kształt - zauważył Komisarz Ligi, Bogusław Trojan.
Komisarz Ligi przypomina, że Kolegium Ligi ma na celu działać wedle interesów klubów. - Należy o tym pamiętać, gdyż Kolegium Ligi to reprezentanci klubów. W zarządzie też są ich przedstawiciele, jak wiceprezes Vive Targów, czy prezes Ruchu Chorzów i Zagłębia Lubin. To nie są ludzie znikąd i nie ma tutaj mowy o żadnej opozycji, która działa po to by mieć pole do popisu. Kreowanie konfliktu miedzy Zarządem ZPRP i Kolegium Ligi byłoby zabiegiem mającym krótkie nogi, który niczemu by nie służył. Wszyscy muszą działać dla rozwoju dyscypliny - stwierdził Trojan.

Głównym argumentem przeciwko zmniejszeniu I ligi i powołania centralnej grupy są finanse. Nie chodzi tu jednak o odległości między miastami. - 90 procent klubów, a w I lidze może i 100 procent wisi na klamce samorządów. Wiele z nich ma tak skonstruowane uchwały dotyczące wspierania sportu kwalifikowanego, że nie mogłyby one dawać pieniędzy z promocji miasta na drużynę grającą na trzecim szczeblu rozgrywek. Finansowanie to uzależnione jest właśnie od tego w której lidze występuje dany podmiot. Jeśli zmniejszymy ligę, wiele zespołów które się do niej nie dostaną, umarłoby śmiercią naturalną. Przez ten argument nie jest to dobre rozwiązanie. Poruszamy się tu między Scyllą a Chabrydą i musimy podołać temu, od czego zależny jest współczesny rozwój piłki ręcznej - zakończył Komisarz Ligi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×