Wielki finał mistrzostw Starego Kontynentu kapitalnie rozpoczęli nasi zachodni sąsiedzi, w siódmej minucie meczu prowadząc już 4:0. Ekipa Trzech Koron premierowe trafienie zdobyła dopiero w 9. minucie pojedynku! Skandynawowie notowali sporo prostych strat, w dodatku bardzo dobrze funkcjonowała niemiecka defensywa, nie pozwalając na owocną współpracę zwłaszcza z obrotowym. Gdy w 17. minucie na 8:4 rzucił Paul Drux o czas poprosił opiekun szwedzkiej kadry.
[ad=rectangle]
Przerwa z początku niewiele pomogła drużynie Trzech Koron. Szwedzi niemiłosiernie
męczyli się w ataku pozycyjnym, ponadto zmarnowali liczne okazje do doścignięcia rywali. Kiedy 24. minucie Fabian Wiede podwyższył na 12:7 dla Niemców, wydawało się, że ci z bezpieczną zaliczką udadzą się na przerwę.
Efekty zaczynała przynosić jednak agresywna obrona na 9 metrze, której Niemcy nie potrafili sforsować. Szwedzi bezlitośnie wykorzystali rzutową indolencję przeciwnika i w raptem 120 sekund rzucili trzy bramki z rzędu. Chwilę później o czas dla swojej drużyny tym razem poprosił trener Niemców. Półtora minuty przed przerwą mogło być już tylko 11:12, lecz z linii 7 metrów pomylił się Niklas Mork. Ostatecznie do szatni z dwubramkową zaliczką schodziła niemiecka reprezentacja, co zwiastowało ogrom emocji w drugiej odsłonie.
Szwedzcy szczypiorniści w oka mgnieniu rzucili kontaktowe trafienie, lecz później bieg wydarzeniom na parkiecie dyktowali Niemcy na niespełna dwadzuieścia minut przed zakończeniem meczu mając cztery bramki przewagi - 20:16 (42'). Szczególne wrażenie robiła współpraca z obrotowym, Jannikiem Kohlbarcherem.
Noweg ducha w zespół Trzech Koron swoimi paradami tchnął Thulin, a w 47. minucie dzięki skutecznie egzekwowanemu rzutowi karnemu na tablicy wyników po bramce było już tylko 20:21. Na siedem minut przed końcem Skandynawowie dopięli wreszcie swego i doprowadzili do remisu, by 180 sekund później za sprawą prawoskrzydłowego Emila Anderssona wyjść na prowadzenie - 24:23.
Sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie, a niespełna dwie minuty przed końcą po udanej paradzie Christphera Rudecka na prowadzenie wyszli Niemcy. Jak się okazał był to decydujący moment finałowej konfrontacji. Z lewego rozegrania celu chybił szwedzki szczypiornista, a tuż przed końcową syreną wynik na 26:24 ustalił niemiecki lewoskrzydłowy.
To druga wygrana Niemców ze Szwedami na młodzieżowych ME w Austrii. Wcześniej obie ekipy mierzyły się ze sobą w II rundzie, wówczas nasi zachodni sąsiedzi triumfowali 28:25. Brązowe medale przypadły Hiszpanom, którzy w meczu o 3. miejsce pokonali Duńczyków 29:27.
Szwecja - Niemcy 24:26 (11:13)
Szwecja:
Thuinn (2/10 - 20%), Svennberg (9/27 - 33%) - Mork 5, Stenberg 4, Ekman 3, Hallen 3, Konradsson 3, Olsson 3, Zetermann 2, Lindgren 1, Florander, Fingren, Tollbring.
Kary: 10 min.
Karne: 4/5.
Niemcy:
Maier (5/17 - 29%), Rudeck (6/18 - 33%) - Kunkel 9, Suton 4, Wiede 4, Kohlbarcher 3, Kastening 3, Drux 2, Ernst 1, Engels, Spiess.
Kary: 6 min.
Karne: 7/8.
Kary: Szwecja - 10 min. (Hallen, Lindgren, Konradsson, Florander, Stenberg - po 2 min.); Niemcy - 6 min. (Engels, Suton, Kohlbarcher - po 2 min.).
Sędziowie:
Miljan Mitrović - Novica Vesović (Czarnogóra).
Końcowa klasyfikacja młodzieżowych ME w Austrii:
1. Niemcy
2. Szwecja
3. Hiszpania
4. Dania
5. Słowenia
6. Austria
7. Francja
8. Serbia
9. Węgry
10. Norwegia
11. Białoruś
12. Szwajcaria
13. Słowacja
14. Estonia
15. Izrael
16. Macedonia