Jednak w taki scenariusz wierzą chyba tylko najwięksi optymiści. Aby nie pogrzebać szans na trzecie miejsce gwarantujące możliwość gry w Pucharze Zdobywców Pucharu, piłkarze Wisły muszą przede wszystkim wygrać spotkanie z Pick Szeged. Jeśli obie drużyny po sześciu meczach będą miały taką samą liczbę punktów, zdecyduje wtedy bilans bramek w bezpośrednich pojedynkach. Aby był on korzystny dla mistrza Polski, Nafciarze musieliby wygrać najbliższe spotkanie co najmniej dziesięcioma bramkami, do tego zdobyć więcej niż 26 goli. Trudno więc wierzyć, że udział Wisły w europejskich pucharach nie skończy się na fazie grupowej Ligi Mistrzów.
W Płocku po meczu z RK Zagrzeb mimo porażki zapanował optymizm. Nafciarze zagrali co najmniej przyzwoicie, a gdyby nie moment dekoncentracji, mogliby pokusić się o niespodziankę. Kibice liczyli, że Wisła zaprezentuje się podobnie w lidze. Jednak po serii zwycięstw na lokalnym podwórku przyszła porażka z Focus Park Kiper i zaczęto ponownie zastanawiać się, w jakiej formie są płocczanie. Bogdan Kowalczyk uznał, że ostatnie niepowodzenie to efekt braku koncentracji -Przez trzy dni nie można stracić formy- tłumaczył na konferencji po meczu z Focus Park Kiper szkoleniowiec Nafciarzy - Nie sił nam zabrakło, tylko koncentracji - Trudno się nie zgodzić z trenerem Kowalczykiem, jednak czy forma z meczu RK Zagrzeb może zagwarantować sukces z spotkaniu z Pick Szeged?
Drużyna z Węgier na pewno nie jest całkowicie poza zasięgiem Mistrzów Polski, jednak w tegorocznych rozgrywkach prezentuje się dużo lepiej niż Wisła. Wynik 16:26 z pierwszego spotkania nie pozostawia złudzeń, kto jest faworytem tego pojedynku.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.15 w sobotę. Transmisję na żywo będzie można obejrzeć na kanale Eurosport 2.