Jako pierwsze miało się odbyć starcie drużyn przyjezdnych. Niestety zarówno goście z Ostrowca Świętokrzyskiego jak i Białej Podlaskiej nie dotarli na czas i zaplanowana gra musiała zostać przełożona. Ok. 13 godziny w hali stawili się podopieczni Rafał Przybylskiego i to oni jako pierwsi wyszli na parkiet przeciwko miejscowym. Debiut na przemyskiej ziemi zaliczyli David Skręt i Paweł Puszkarski. Na premierowy mecz w białożółtoczerwonych barwach musi jeszcze poczekać Krzysztof Kusal, który w nadsańskim grodzie pojawi się najpewniej za kilka tygodni.
[ad=rectangle]
Początek należał do gospodarzy, którzy zdobyli minimalną przewagę. Goście jednak nie odstawali od miejscowych i do końca pierwszej połowy wynik oscylował w okolicach remisu (14:13 dla SRS-u). Dopiero w drugiej połowie większe doświadczenie zaważyło o osiagnęciu 6 bramek różnicy na korzyść. Świetnie spisywał się w bramce testowany były golkiper Mebli Wójcika Elbląg - Henryk Rycharski . Przemyscy włodarze powinni mocno zastanowić się nad pozyskaniem 24-latka.
Wysoką formę potwierdza Maciej Kubisztal, tradycyjnie nie do powstrzymania przez rywali. Dużo potrafi również inny obrotowy, wspominany Skręt, który ze swoimi rewelacyjnymi warunkami fizycznymi przypomina czołowego polskiego szczypiornistę na tej pozycji - Kamila Syprzaka. Końcówka należała do KSZO, ale Harcerze nie pozwolili na dogonienie się i wygrali 28:25, po czym udali się na 2-godzinną przerwę.
Drugi mecz rozegrały ekipy przyjezdnych. Pomimo tego, iż spotkanie było rozgrywane w krótszym wymiarze czasowym niż pierwsze (2x25 minut) to padło w nim więcej bramek. KSZO pokonało bielskich akademików 30:22. Gra obu ekip mogła się z pewnością podobać. Nieliczni widzowie oglądali sporo szybkich i dynamicznych akcji na przyzwoitym, I-ligowym poziomie. Zawodnicy popisali się też kilkoma efektownymi trafieniami, m.in wkrętkami czy lobami nad głowami bramkarzy.
Na ostatnie spotkanie ok. godziny 17:30 wyszli ponownie bielszczanie i Harcerze. Początkowo przebieg gry nie ulegał zmianie. Do takowej doszło natomiast w bramce Czuwaju, w której mogliśmy oglądać Łukasza Orłowskiego. Przez pierwsze 20 minut zmęczony AZS stawiał twarde warunki podpiecznym duetu Piotr Kroczek - Przemysław Korobczak, ale później beniaminek wyraźnie wyhamował i już do przerwy tracił 5 bramek (16:21). W drugiej połowie strata jeszcze się zwiększyła, a gospodarzom zabrakło jednej bramki do przełamania bariery 40 trafień. Ostateczny wynik to 39:27 dla Czuwaju i zwycięstwo w całej klasyfikacji turnieju.
Czuwaj Przemyśl - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 28:25 (14:13)
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - AZS AWF Biała Podlaska 30:22 (13:13)
Czuwaj Przemyśl - AZS AWF Biała Podlaska 39:27 (21:16)
Końcowa klasyfikacja turnieju:
Nazwy drużyn | Punkty | Bramki |
---|---|---|
1. SRS Czuwaj Przemyśl | 4 pkt. | 68:52 |
2. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 2 pkt. | 55:50 |
3. AZS AWF Biała Podlaska | 0 pkt. | 49:69 |