Wicemistrzowie Ukrainy w wieczornej sesji gier kontynuowali bardzo dobrą dyspozycję z rozegranego w południe starcia z HCM Minaurem Baia Mare. Podopieczni trenera Witalija Nata w pierwszej połowie spotkania z Wybrzeżem Gdańsk długo nie mogli jednak wypracować sobie znacznej przewagi, początkowo pozwalając rywalowi zbudować nawet i trzybramkową zaliczkę (7:4). W barwach Wybrzeża dobre zawody rozgrywali Hubert Kornecki i Dawid Nilsson, na solidną obronę rywala było to jednak za mało.
[ad=rectangle]
ZTR jeszcze przed przerwą objął prowadzenie, które tuż po wznowieniu gry szybko powiększył do stanu 17:13. Wybrzeże co prawda odpowiedziało na to jeszcze dwoma trafieniami, jednak Ukraińcy wkrótce dołożyli trzy kolejne bramki i do końca meczu spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Kolejne znakomite zawody rozegrał Maksym Karamysev, który w trzech meczach turnieju zdobył łącznie 27 bramek.
Wybrzeże Gdańsk - ZTR Zaporoże 23:27 (11:12)
Wybrzeże: Sokołowski, Plaszczak - Kornecki 6, Nilsson 5, Abram 3, Jasowicz 2, Kondratiuk 2, Adamski 1, Prymlewicz 1, Rakowski 1, Rogulski 1, Żak 1, Dzierżawski, Lijewski, Papaj.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (Adamski - 6 min., Rogulski - 4 min.).
Czerwona kartka: Adamski - 39. min. (gradacja kar).
ZTR: Derewiankin, Kriuchkov - Biegal 8, M. Karamysev 7, Isanchuk 3, Akimenko 2, Severyn 2, Artmenko 1, O. Karamysev 1, Title 1, Turchenko 1, Zotov 1, Yarotsky.
Karne: 3/5.
Kary: 2 min. (Isanchuk - 2 min.).
Wygrana ZTR-u nad Wybrzeżem oznaczała, że by zwyciężyć w domowym turnieju, szczypiorniści mieleckiej PGE Stali Mielec potrzebowali wygranej w ostatnim meczu nad HCM Minaurem Baia Mare. Czeczeńcy po wcześniej porażce z Wybrzeżem chcieli zrehabilitować się przyzwoitym występem i już w pierwszych minutach narzucili swój styl gry. Dobrze dysponowani byli Marek Szpera, Grzegorz Sobut i Łukasz Janyst, po bramkach których w 12. minucie Czeczeńcy wygrywali już 8:3.
Ekipa trenera Pawła Nocha ciężko wypracowaną przewagę zdołała utrzymać do przerwy, po wznowieniu gry dobijając przeciwnika i pieczętując swoją wygraną już na ponad kwadrans przed końcem meczu. Bardzo dobrze między słupkami bramki Stali spisywał się Krzysztof Lipka, kilkukrotnie na kole odnalazł się natomiast Damian Krzysztofik. W 42. minucie Stal prowadziła już 20:12 i spokojnie kontrolowała wydarzenia.
PGE Stal Mielec - HCM Minaur Baia Mare 27:22 (14:11)
PGE Stal: Nikolić, Lipka - Janyst 7, Sobut 4, Krzysztofik 3, Szpera 3, Chodara 2, Gliński 2, Kostrzewa 2, Adamuszek 1, Basiak 1, Krępa 1, Wilk 1.
Karne: 4/4.
Kary: 8 min. (Adamuszek, Krępa, Szpera, Kostrzewa - wszyscy po 2 min.).
Minaur: Pop, Tatai - Bera 5, Stegavik 5, Martinez 4, Grasu 3, Busecam 2, Eklemović 1, Mihai 1, Milas 1, Fotache, Malmagro, Pribanić.
Karne: 0/4.
Kary: 2 min. (Fotache - 2 min.).
M | Zespół | M | Z | R | P | Bramki | +/- | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | PGE Stal Mielec | 3 | 2 | 0 | 1 | 74:72 | +2 | 4 |
2 | ZTR Zaporoże | 3 | 2 | 0 | 1 | 81:69 | +12 | 4 |
3 | HCM Minaur Baia Mare | 3 | 1 | 0 | 2 | 71:74 | -3 | 2 |
4 | Wybrzeże Gdańsk | 3 | 1 | 0 | 2 | 66:77 | -11 | 2 |
- Dlaczego tak słabo wypadliście w memoriale Weryńskiego w Mielcu. Kiedy odchodziłeś ze Stali mówiło się, że Minaur buduje mocny zespół na miarę europejskich pucharów…
-- Jak się czujesz w nowym klubie?
- Bardzo dobrze, warunki jakie mamy są na wysokim poziomie, nie można narzekać. Mamy obiecane, że jak będzie dobry wynik, to warunki będą jeszcze lepsze. - Koledzy mówili, że bałeś się trochę wyjazdu do Rumunii…
- Moje obawy zupełnie się nie potwierdziły. Jestem mile zaskoczony, bo Baia Mare to bardzo ładne miejsce, jest tam dużo fajnych restauracji i przepiękne góry. - Tęsknisz czasem za Stalą Mielec?
- Na pewno, bo w Mielcu mają bardzo dobrą drużynę i świetnych kibiców. Szkoda tylko, że jest ciągle problem ze znalezieniem dobrego sponsora. Życzę im tego, żeby wszystko rozwiązało się pozytywnie, bo ci chłopcy na to zasługują. - Utrzymujesz kontakt z chłopakami z Mielca?
- Tak/ cały czas. M.in. Michał Chodara był u mnie na wakacjach. - Jaki cel na ten sezon ma Minaur?
- Mamy mocny zespół, który może mógłby pokusić się o najwyższe cele, ale nikt na nas takiej presji nie wywiera. Mamy być po sezonie w pierwszej czwórce, bo to nam da miejsce gry w pucharach europejskich.
A tak swoją drogą to chyba PGE mogłoby się już określić, bo to ostatni tydzień sierpnia... Czytaj całość