W Rudzie Śląskiej doszło do jednej z większych niespodzianek 11 kolejki ekstraklasy kobiet bowiem miejscowa Zgoda pokonała wicelidera tabeli Interferie Zagłębie Lubin. Doznało ono tym samym drugiej porażki w lidze. W spotkaniu tym przez większość meczu prowadziły gospodynie, które odniosły zasłużone zwycięstwo, przerywając tym samym passę czterech porażek z rzędu. Trener gospodyń Krzysztof Przybylski będzie się teraz musiał skupić na kadrze i przygotować ją do ciężkiego turnieju kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata. U gospodyń na wyróżnienie zasłużyła bramkarka Katarzyna Łakomska, która niejednokrotnie ratowała swój zespół przed utratą bramki. Dobre zawody rozegrała również Katarzyna Głeń. U podopiecznych Bożeny Karkut zawiodły praktycznie wszystkie zawodniczki z Joanną Obrusiewicz na czele. W drugiej połowie „pociągnąć” swój zespół próbowała Karolina Semeniuk, ale to było za mało na Zgodę.
Do drugiej niespodzianki, choć patrząc na tabele trudno tak powiedzieć, doszło w Gdańsku. Start Elbląg, mimo tego, że przegrywał już 0:8 (sic!), zdołał wygrać 25:21. Wicemistrzynie Polski są w głębokim kryzysie, bowiem wygrana w 9 kolejce z beniaminkiem z Warszawy, nie może być wyznacznikiem formy prezentowanej przez tę drużynę. Z kolei podopieczne Andrzeja Drużkowskiego pokazały w tym spotkaniu prawdziwy charakter. Nie poddały się mimo fatalnego początku i do przerwy zdołały zredukować stratę tylko do jednej bramki. Po zmianie stron jeden przestój gospodyń pozwolił elblążankom na odniesienie pewnego zwycięstwa. Dzięki temu zwycięstwu Start zbliżył się w tabeli na jeden punkt do poprzedzającego go Łączpolu Gdynia.
W Piotrkowie mecz bez emocji. Z szumnie zapowiadanego pojedynku dwóch najlepszych snajperek ekstraklasy zdecydowanie lepiej zaprezentowała się Kinga Polenz, która zdobyła 7 bramek. Marta Gęga była zupełnie niewidoczna, zapisując na swoim koncie tylko jedno trafienie. Zdecydowanie lepiej wypadły Marty: Oleszczuk i Dąbrowska. Na nic to się jednak zdało bowiem po jednostronnym widowisku 31:21 zwyciężyły gospodynie, które dzięki temu zrównały się punktami z Interferie Zagłębie Lubin.
Ruch Chorzów, na zakończenie rundy, odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Nie było to trudne bowiem ich przeciwnikiem był beniaminek z Warszawy, który jak dotąd nie wywalczył nawet punktu. Od początku spotkania prowadziły gospodynie. Podopieczne Daniela Monta nie potrafiły się przeciwstawić lepiej zorganizowanym i silniejszym chorzowiankom. Wynik 32:21 dla Ruchu nie oddaje różnicy jaka dzieli obie te ekipy. Dwa punkty, zdobyte przez gospodynie, spowodowały, że podopieczne Adama Michalskiego zachowały jeszcze iluzoryczne szanse na awans do fazy play-off.
Politechnika Koszalińska pokonała na wyjeździe Słupię Słupsk. Zwycięstwo przyszło im dość łatwo, szczególnie, że gospodynie tego spotkania już w początkowej fazie meczu z powodu kontuzji straciły swoją najlepszą strzelczynię, Anitę Unijat.. Podopieczne Waldemara Szafulskiego konsekwentnie powiększały przewagę wygrywając ostatecznie 32:20. Teraz akademiczki z Koszalina będą miały tygodniową przerwę w treningach podczas której będą mogły choć trochę się zregenerować.
Meczem zamykającym 11 kolejkę, a tym samym pierwszą rundę rozgrywek ekstraklasy kobiet, był pojedynek SPR-u Asseco BS Lublin z Łączpolem Gdynia. W spotkaniu tym emocji było jak na lekarstwo. Łączpol grał jak by przyjechał tylko po najniższy wymiar kary. Już do przerwy było 22:13. Po zmianie stron obraz gry nie zmieniał się. Trener Grzegorz Gościński mógł tylko bezradnie rozkładać ręce. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 42:28. SPR zakończył więc pierwszą rundę bez straty punktu. Należy podkreślić, że w lubelskiej ekipie coraz lepiej prezentuje się Agnieszka Wolska. Szkoda tylko, że tak późno.
Wyniki 11. kolejki ekstraklasy kobiet:
Zgoda Ruda Śląska - Interferie Zagłębie Lubin 26:25 (14:10)
Dablex AZS AWFiS Gdańsk - Start Elbląg 21:25 (11:10)
Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Carlos-Astol Jelenia Góra 31:21 (15:9)
Ruch Chorzów - AZS AWF Warszawa 32:21 (15:11)
MKS Słupia Słupsk - AZS Politechnika Koszalińska 20:32 (10:17)
SPR Asseco BS Lublin - KS Łączpol Gdynia 42:28 (23:13)