Strząbała w sobotnim meczu grą kieleckiej drużyny nie będzie dyrygował po raz pierwszy. Już w poprzednim sezonie w ostatnim spotkaniu finału mistrzostw kraju z Orlen Wisłą Płock 48-latek dowodził zespołem z ławki, po tym jak Talant Dujszebajew odesłany został na trybuny. W związku z czteromeczowym zawieszeniem hiszpańskiego trenera, na starcie ligowego sezonu to Strząbała będzie odpowiedzialny za grę kielczan.
[ad=rectangle]
Przed sobotnim startem ligowej rywalizacji 48-letni szkoleniowiec nie czuje żadnej presji. - Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Nie jestem nerwowym człowiekiem, poza tym wiemy co mamy grać. Te dwa turnieje plus mecz z Górnikiem pozwoliły nam spokojnie ocenić w jakim stopniu zespół jest przygotowany do sezonu. Nic nas nie zaskoczy - stwierdza.
W kadrze Vive Tauronu na sobotni mecz znalazł się powracający po kontuzji pachwiny Krzysztof Lijewski, który nie wystąpił w żadnym z przedsezonowych sparingów kielczan. Nieobecni będą natomiast Denis Buntić oraz kontuzjowani Karol Bielecki i Piotr Grabarczyk. - Jedziemy w najmocniejszym składzie jaki obecnie mamy. Cieszy, że wraca Krzysiek, to bardzo dobra wiadomość, bo zdąży przygotować się do Ligi Mistrzów - dodaje Strząbała.
Kielczanie na parkiecie szczecinian nie powinni mieć żadnych problemów ze zdobyciem dwóch punktów. Co prawda w poprzednim sezonie osłabiona wówczas Gaz-System Pogoń długo dotrzymywała kroku mistrzom kraju, ale po letniej przebudowie składu i poważnym odmłodzeniu kadry Gazownicy nie będą mieli zbyt wielkich szans na korzystny wynik. Pewien wygranej jest Strząbała.
- W meczu może wkraść się trochę nerwowej atmosfery, ale nie powinno to wpłynąć na wynik meczu. Musimy się skupić na sobie, oczywiście mamy respekt dla Pogoni, ale to od nas zależy jak gramy. Szczecinianie stworzą nam określone warunki i będą szukać swoich szans, ale wszystko będzie zależało od nas - kończy. Początek sobotniego meczu o godz. 18:00.