Wybrzeże Gdańsk przed sezonem
Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę Wybrzeża Gdańsk.
Zmiany kadrowe
W przeciwieństwie do wielu innych beniaminków, którzy w ostatnich latach byli bardzo aktywni podczas okresu transferowego, w Wybrzeżu postawiono na stabilizację. Gdańszczanie w bardzo dobrym stylu wygrali ubiegłoroczne rozgrywki, mając jeden z najmłodszych zespołów w I lidze. Co ciekawe drużyna po sezonie została jeszcze bardziej odmłodzona. W PGNiG Superlidze nie zagrają doświadczeni Mateusz Wiak i Marcin Głębocki, a także Krystian Nidzgorski oraz Kamil Strzebiecki. W Wybrzeżu nie będzie też występował Bartłomiej Helman, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Łodzi. - Z Głębockim mieliśmy największy dylemat. To człowiek, który był z nami od samego początku, gdy reaktywowaliśmy klub. Trenerzy zdecydowali, że będziemy mieli jednego doświadczonego bramkarza i dwóch młodych. W klubie zostają Sebastian Sokołowski i Artur Chmieliński, który mocno poszedł do przodu. Marcin Głębocki został trzecim bramkarzem. Mamy świadomość, że pewnego poziomu już nie przeskoczy - mówił Zbigniew Trzoska.Czerwono-biało-niebiescy mają za sobą dwanaście meczów z zespołami z PGNiG Superligi, z których wygrali pięć, jeden zremisowali i sześć przegrali. Ponadto mierzyli się z zagranicznymi drużynami i w konfrontacjach z nimi raz zwyciężyli i cztery razy przegrywali. W trakcie okresu przygotowawczego szansę dostali wszyscy szczypiorniści beniaminka PGNiG Superligi. Niestety podczas niego na urazy narzekało kilku zawodników, w tym Łukasz Rogulski i Krzysztof Mogielnicki. Obaj wrócili do gry przed inauguracją.
Wyniki nie były jednak najważniejsze dla zespołu. - To jeszcze jest etap, na którym liczy się zgrywanie zespołu i ćwiczenie różnych wariantów w grze. Wynik w dalszym ciągu zostaje na drugim planie. Rezultaty zaczną się liczyć od 6 września, gdy zagramy pierwszy mecz ligowy z MMTS-em Kwidzyn. Wierzymy w nasze umiejętności i zaangażowanie. Mogę obiecać, że damy z siebie wszystko i będziemy walczyli od pierwszej do ostatniej minuty, aby dostarczyć kibicom jak najwięcej pozytywnych emocji - podkreślił Krzysztof Jasowicz.