Przemysław Krajewski: Jedziemy do jaskini lwa

Od dwóch porażek rozpoczęły ligowe zmagania KS Azoty Puławy. W sobotę puławianie spróbują odwrócić złą kartę, choć z czym zgadza się Przemysław Krajewski, o punkty w Płocku będzie bardzo ciężko.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Ekipa z Lubelszczyzny występy pod wodzą nowego szkoleniowca rozpoczęła porażkami z SPR Stalą Mielec i Górnikiem Zabrze. Szczególnym zawodem dla kibiców puławskiej drużyny była klęska w Mielcu, gdzie Azoty zagrały fatalnie w defensywie i dały sobie rzucić aż czterdzieści bramek. O ile słabą grę w obronie udało się podopiecznym Dragana Markovicia skorygować do czasu kolejnego starcia, to w meczu z Górnikami zawiedli w ataku, nie wykorzystując aż czterech rzutów karnych.
- Cóż... walczyliśmy. Mecz był na wysokim poziomie, obie drużyny prowadziły bardzo wyrównane zawody i wynik rozstrzygnął się w samej końcówce. Mocno staraliśmy się, by pokonać Górnik, ostro walczyliśmy w obronie, ale w decydujących momentach zaważyła nasza nieskuteczność w ataku - podsumowywał środowy występ Przemysław Krajewski.

Porażka z Górnikiem mocno skomplikowała sytuację Azotów w ligowej tabeli. Choć na starcie sezonu ciężko mówić o jakichkolwiek wiążących rozstrzygnięciach, to puławianie do walki o kluczowe miejsca startować będą ze zdecydowanie gorszym bilansem niż ich główni rywalem. Tym bardziej, że teraz zespół trenera Markovicia czekają mecze kolejno z Orlen Wisłą Płock i Vive Tauronem Kielce.

- Te dwie porażki siedzą gdzieś w naszych głowach, ale nie można wyłącznie o tym myśleć. Czekają nas teraz dwa kolejne trudne zadania. W Płocku gra się niezwykle ciężko, jedziemy do jaskini lwa i o korzystny wynik wcale nie będzie łatwo - dodaje Krajewski.
Skrzydłowy puławskiej ekipy ma nadzieję, że z każdym kolejnym spotkaniem gra jego zespołu będzie wyglądała coraz lepiej. Jak podkreśla - niezwykle ważny jest czas.

- W tych czterech pierwszych meczach sezonu decydują niuanse. My na razie uczymy się nowej gry i w meczu z Górnikiem było już widać, że lepiej to wygląda. Musimy mieć nadzieję, że nasza gra będzie coraz lepsza. Liga nie kończy się teraz, potrzebujemy czasu, by to wszystko poukładać - kończy.

Sobotnie spotkanie Azotów w Orlen Arenie zaplanowane zostało na godz. 17:00. Relację "na żywo" z tego meczu oraz pozostałych sobotnich wydarzeń śledzić będzie można na łamach naszego portalu.

Mariusz Jurkiewicz: Musimy być czujni

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×