Team Miedziowych dopiero w trzeciej kolejce zagrał na swoim nowym parkiecie. Wcześniej MKS Zagłębie Lubin na inaugurację występowało w pobliskim w Głogowie, a później udało się w dłuższą podróż do Gdańska.
[ad=rectangle]
- Graliśmy dzisiaj na nowym obiekcie pierwsze spotkanie, więc jest to dla nas takim doświadczeniem. Bardzo podoba mi się hala, gdyż wszystko jest blisko parkietu i czuje się tę atmosferę. W zasadzie można poczuć zawodników, nawet jak przebiegają to powiew powietrza przybiega do kibiców, więc pod tym względem na pewno jest wspaniała. Oczywiście sam komfort grania, przestrzeń nie pozostawia wątpliwości, że jest to udany i świetny obiekt - zachwala halę RCS trener Jerzy Szafraniec.
Pierwszy mecz szczypiornistów nie przyciągnął na halę zbyt wielu osób. Biorąc pod uwagę atrakcyjnego przeciwnika, którym była Gaz System Pogoń Szczecin, frekwencja może trochę smucić. Według pomeczowego protokołu na mecz wybrało się siedemset pięćdziesiąt osób. Trzeba jednak pamiętać, że pojedynek odbywał się w dzień roboczy, co może też wpływać na obecność, ale w porównaniu do kobiecej drużyny KGHM Metraco Zagłębia Lubin to rezultat prawie dwa razy mniejszy.
- Chciałbym przyciągnąć naszą grą więcej kibiców, ale jak będziemy przegrywać spotkania na własnym parkiecie, to kibiców będzie ciężko przy sobie utrzymać. Z reguły jestem optymistą, więc nie poddamy się tak lekko - dodaje szkoleniowiec MKS Zagłębia Lubin, który wierzy w poprawę frekwencji na meczach mężczyzn.
Inna sprawa, że akurat Lubin jest sp Czytaj całość