Szczypiorniści z Szafuzy byli skazywani na porażkę jeszcze przed pierwszym gwizdkiem czwartkowego meczu. Mistrzowie Szwajcarii rozpoczęli rywalizację z Vive Tauronem bez kompleksów i po kilkunastu minutach gry wygrywali nawet 9:6. Do końca pierwszej połowy Kadetten było równorzędnym rywalem dla mistrzów Polski, dopiero po przerwie kielczanie zdołali wypracować sobie znaczącą przewagę.
[ad=rectangle]
Z postawy swoich podopiecznych w czwartkowy wieczór bardzo zadowolony był trener Markus Baur. Na konferencji były znakomity rozgrywający zwracał uwagę na osłabienia swojego zespołu - przeciwko Vive nie mogli zagrać m.in. Peter Kukucka, Sergio Muggli oraz polski skrzydłowy Leszek Starczan.
- Wykonaliśmy dobrą pracę mimo, że nie mogliśmy wystawić naszego najlepszego składu. Oczywiście przeciwnicy mają dużo szerszy skład i mieli więcej atutów po swojej stronie. Cieszę się jednak, że postawiliśmy się faworytowi. To był dobry mecz w naszym wykonaniu i szkoda, że w drugiej połowie straciliśmy zbyt wiele prostych piłek - stwierdził Baur.
Szwajcarzy, którzy wskazywani byli na najsłabszą ekipę grupy D, udowodnili w czwartek że nie będą typowymi dostarczycielami punktów. Kadetten zwłaszcza na własnym parkiecie może sprawić kilka niespodzianek, kolejną okazję będzie miało ku temu 9 października w meczu z Dunkerque HB.
Źródło: vivetargi.pl