20-letni Mateusz i o rok starszy Hubert Kornecki przygodę z piłką ręczną zaczynali w Końskich, gdzie szybko przebili się do pierwszego składu występującego na parkietach I ligi KSSPR-u. To właśnie w klubie z małego miasta w województwie świętokrzyskim młodzi bracia wypłynęli na szerokie wody.
[ad=rectangle]
Hubert w 2012 roku trafił do SPR Stali Mielec, gdzie jednak nie zagrzał zbyt długo miejsca i wkrótce przeniósł się do Wybrzeża Gdańsk. Mateusz natomiast przed rokiem zasilił szeregi Górnika Zabrze. W sobotę, przy okazji meczu 5. kolejki PGNiG Superligi mężczyzn, bracia po raz pierwszy zagrają przeciwko sobie.
- Dojeżdżaliśmy razem na treningi i chodziliśmy nawet do jednej klasy, bo poszedłem rok wcześniej do szkoły. Znamy się na wylot - mówi Mateusz, a Hubert dodaje: - Znam jego ulubione rogi. Wiem, jak się ustawia do piłki. O końcowy wynik na pewno nie będziemy się kłócić, ale na parkiecie nie będzie braterstwa.
Sobotnie spotkanie ekip z Zabrza i Gdańska mogło być okazją do jeszcze jednego braterskiego pojedynku między Dariuszem a Krzysztof Mogielnickimi. Ze względu na poważną kontuzję starszy o trzynaście lat Dariusz zakończył jednak w poprzednim sezonie karierę.
- Między nami jest 13 lat różnicy, więc nigdy nie trenowaliśmy razem, bo Krzysiek był za młody. Wielka szkoda, że nie było nam dane powalczyć przeciwko sobie w meczu o stawkę. Zabrakło tak niewiele! - stwierdza były kołowy Górnika. Sobotnie spotkanie rozegrane zostanie o godz. 18:00.
Źródło: handballzabrze.pl