Beniaminek PGNiG Superligi w poprzedniej serii gier uległ na wyjeździe Zagłębiu Lubin. Wrocławianie dobrze spisali się w ataku, kompletnie zawiodła za to linia defensywna. - Trzydzieści osiem straconych bramek to za dużo. Tak się nie da wygrać meczu - mówił po derbowym niepowodzeniu Maciej Ścigaj.
[ad=rectangle]
Jedyne tej jesieni zwycięstwo Śląsk odniósł wówczas, kiedy obrona spisała się bez zarzutu. - Straciliśmy tylko dwadzieścia bramek i duża w tym zasługa obrony. Nie mogłem mieć do niej większych zastrzeżeń. Linia defensywna funkcjonowała dobrze, a w ważnych momentach pomagał jej Cudić. Piłki, które złapał, pozwoliły nam zwyciężyć - mówił po pokonaniu Chrobrego Głogów Przybecki.
To był jedyny udany mecz wrocławskiej obrony tej jesieni. W czterech pozostałych meczach Śląsk tracił ponad trzydzieści goli. W sumie w pięciu spotkaniach piłka do bramki beniaminka wpadła sto sześćdziesiąt pięć razy. To najgorszy wynik w PGNiG Superlidze i nie można tego zrzucać jedynie na karb trudnego terminarza.
Pogoń, której zespół Przybeckiego stawi czoła w najbliższej kolejce, słabości rywala potrafi wykorzystać bezlitośnie. W poprzedniej kolejce szczecinianie wbili Nielbie Wągrowiec trzydzieści pięć bramek, dwa tygodnie wcześniej Zagłębiu aplikując czterdzieści.
Skuteczniejsze od ekipy Rafała Białego jesienią są tylko Vive Tauron Kielce i Orlen Wisła Płock, a Wojciech Zydroń i Bartosz Konitz zajmują miejsca na podium ligowej klasyfikacji strzelców. Śląskowi łatwo zatrzymać ich więc nie będzie. Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 17:00.