Gospodarze rozpoczęli dobrze, prowadząc 5:3 w 5. minucie. Zespół z Przemyśla szybko odrobił straty. W 7 minucie do stanu 6:6 doprowadził Paweł Stołowski. Na swoim parkiecie ponownie biało-czerwoni pokazali, że drzemią w nich duże umiejętności. Kluczem do ponownego odskoczenia rywalom była świetna postawa w defensywie.
W ekipie Harcerzy najjaśniejszą postacią na boisku był Henryk Rycharski, który swoimi interwencjami zatrzymał kilka szybkich kontr wyprowadzonych po stratach swoich rywali. Nieomylny natomiast na linii siódmego metra był Łukasz Hataś.
[ad=rectangle]
Napędzona defensywą Ostrovia w 40 minucie prowadziła już 28:21. W zespole gości do końca meczu nie dotrwali Damian Misiewicz i Piotr Żak, którzy byli przed arbitrów odsyłani na trybuny za limit trzech kar - odpowiednio w 45 i 50 minucie. W ostrowskim zespole kontuzja uniemożliwiła grę w drugiej części meczu Michałowi Bałwasowi. - To uraz mięśnia, na tyle bolesny, że uniemożliwił mi grę - informuje skrzydłowy ostrowskiej siódemki.
Gospodarze 7-bramkową przewagę posiadali jeszcze w 50 minucie. Później trochę rozluźnili swoje szeregi. - Dokonałem też kilku zmian, bo chciałem aby zmiennicy mieli możliwość zagrania. Ci zawodnicy z ławki muszą też poczuć walkę, a nie tylko siedzieć na ławce - mówi Witold Rojek, trener Ostrovii, która ostatecznie zwyciężyła 39:34.
KPR Ostrovia – Czuwaj Przemyśl 39:34 (21:18)
Ostrovia: Adamczyk, Tarko - Galewski 10, Jedwabny 7/6, Tomczak 7, Bielec 3, Klara 3, Kierzek 2, Bałwas 2, K.Dutkiewicz 1/1, P.Dutkiewicz 1, Pernak 1, Śliwiński 1, Jaruzel, Dycfeld.
Karne: 6/7.
Kary: 16 minut.
Czuwaj: Rycharski, Sar - Stołowski 8, Kroczek 8,Hataś 8/7, Dejnaka 3, Żak 3, Misiewi cz 2,Puszkarski 1, Kubisztal 1.
Karne: 7/7.
Kary: 12 minut.