Początek sezonu w wykonaniu lubińskiej drużyny nie należał do najbardziej udanych. Miedziowi porządnie zawodzili w pierwszych kolejkach, długo nie mogąc odnieść premierowego zwycięstwa w zmaganiach. Przełamanie przyniosło dopiero domowe starcie z beniaminkiem z Wrocławia, które ekipa trenera Jerzego Szafrańca wygrała 38:36.
[ad=rectangle]
Na wygranej nad Śląskiem lubinianie jednak nie poprzestali i tydzień później wywalczyli cenny punkt na parkiecie KS Azotów Puławy. - Sądzę, że ten remis nas wzmocnił, bo przed meczem nikt nie dawał nam szans. Czytałem komentarze znawców piłki ręcznej oraz ich przewidywania i nikt nie spodziewał się, że Zagłębie może tak zagrać w Puławach - mówi trener Szafraniec.
Dobry wynik wywalczony przed tygodniem na Lubelszczyźnie podziałał mobilizująco na dolnośląską ekipę. Miedziowi, mimo problemów kadrowych i nieobecności kilku zawodników podczas przygotowań do weekendowych zmagań, w niedzielę chcą pójść za ciosem w starciu z MMTS-em Kwidzyn.
- Bardzo byśmy chcieli uzyskać kolejny dobry wynik, ale przed meczem nie można nic wyrokować i jakoś specjalnie się napinać. Po prostu musimy zagrać z ogromną determinacją i wszystko powinno być okej - stwierdza Jarosław Paluch. Niedzielne spotkanie w Lubinie rozpocznie się o godz. 17:30.