Podnieść się z kolan - zapowiedź meczu Górnik Zabrze - SKA Mińsk

Szczypiorniści Górnika Zabrze przed tygodniem w stolicy Białorusi zagrali bardzo słabe zawody i wrócili z bagażem czterech bramek do odrobienia. Gracze SKA Mińsk zrobią wszystko, by zaliczkę obronić.

Górnik Zabrze świetnie rozpoczął sezon i rozjeżdżał rywali niczym walec zarówno na krajowym podwórku, jak w europejskich pucharach. Ostatni tydzień był jednak w wykonaniu podopiecznych Patrika Liljestranda beznadziejny. W dwóch bataliach przeciwko SKA Mińsk i Vive Tauronowi Kielce zabrzanie doznali dwóch zasłużonych porażek.

Zwłaszcza ta z Kielc była szczególnie bolesna, bo Trójkolorowi na terenie mistrza Polski stracili aż 42 bramki. W Białorusi było co prawda lepiej, ale i tak górniczy zespół schodził z boiska z czterema bramkami do odrobienia w rewanżu. - Zagraliśmy dwa tragiczne mecze w obronie, do tego w ofensywie było dużo do poprawy - przyznaje szwedzki szkoleniowiec Górnika.
[ad=rectangle]
Ostatnie wyniki bez wątpienia odcisnęły piętno na psychice szczypiornistów z Zabrza. Ci po serii siedmiu zwycięstw z rzędu doznali dwóch porażek, w których byli od rywala zespołem wyraźnie słabszym.

Chcąc awansować do 3. rundy eliminacji Pucharu EHF Górnik musi pokonać SKA różnicą przynajmniej pięciu bramek. - Widzę w moim zespole sportową złość. Te dwa mecze mogą być mylne, bo początek sezonu mieliśmy przecież udany. Chcemy wrócić na zwycięskie tory i awansować do kolejnej fazy. To dla nas bardzo ważny i prestiżowy mecz - przekonuje Liljestrand.

Przed rewanżową batalia z białoruskim zespołem sztab szkoleniowy Górnika cieszy się dużym komfortem kadrowym. Wszyscy kluczowi gracze są zdrowi i do dyspozycji trenera. Większych osłabień nie odnotowano także w ekipie SKA, którego zawodnicy na Śląsku stawili się już w piątek, a wieczorem trenowali na hali w Zabrzu.

Trójkolorowi w poprzedniej rundzie bez problemów odprawili z kwitkiem macedoński Zomimak Strumica. Szczypiorniści SKA z kolei do rywalizacji przystąpili od drugiej fazy eliminacji. To jeden z wielu dowodów na to, że Białorusini nie są zespołem chłopców do bicia. Przed dwoma laty ekipa ta sięgnęła po Challenge Cup.

- Na pewno SKA to silna i doświadczona drużyna. My jednak nie patrzymy na rywala, a skupiamy się na wyeliminowaniu z naszej gry braków, które w ostatnich meczach mieliśmy. Zrobimy wszystko, by wygrać to spotkanie przekonująco i awansować do kolejnej fazy rozgrywek - zapowiada opiekun ekipy z hali przy ul. Wolności.

Górnik Zabrze - SKA Mińsk / sob 18.10.2014 godz. 18:00

Źródło artykułu: