Akademiczki dobiły do czołówki - relacja z meczu Energa AZS Koszalin - KPR Ruch Chorzów

W zaledwie 11-osobowym składzie przystąpiły do spotkania z Ruchem Chorzów Akademiczki z Koszalina. Własna hala wystarczyła do odniesienia 4. wygranej w sezonie i awansu już na 5. pozycję w tabeli.

Identyczny bilans spotkań miały po 6 kolejkach Superligi Kobiet siódemki Energi AZS-u Koszalin i KPR-u Ruchu Chorzów. Zwycięstwo jednej jak i drugiej drużyny pozwalało im zbliżyć się do czołówki. Podopieczne Reidara Moistada mogą mieć ostatnio powody do radości. Jest to efekt pracy działaczy z Koszalina. Klub ten bowiem pozyskał w ostatnim czasie kilku mniejszych sponsorów. Teraz mają za tym pójść wyniki sportowe.
[ad=rectangle]
Już w 30. sekundzie spotkania wynik otworzyła obrotowa Energetycznych Sylwia Matuszczyk. Kolejne akcje gospodyń już tak dobre nie były. Pojawiały się dość proste błędy zarówno w ofensywnie jak i w defensywie. Jeden z takich w obronie pozwolił chorzowiankom wykonywać rzut karny mogący dać im jednobramkową przewagę. Między słupkami dobrze spisała się jednak Izabela Prudzienica. Na pierwsze prowadzenie Ruch i tak długo nie czekał. Na 3:2 w 5. minucie wyprowadziła swoją drużynę Joanna Rodak. Co warte odnotowania, to sposób wykonywania akcji przez obie siódemki. Akademiczki grały długo i dość dokładnie. Z kolei bardzo szybko i skutecznie wznawiały grę przyjezdne. Po kwadransie koszalinianki opanowały w końcu pierwsze negatywne emocje i za sprawą Karoliny Kalskiej doprowadziły do stanu 9:5.

Wydawało się, że mecz zaczyna układać się już po myśli AZS-u. Tym bardziej, że co chwilę na ławkę wędrowała kolejna zawodniczka z Chorzowa. Tymczasem w 19. minucie, właśnie przy grze gości w osłabieniu, na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 10:9. Miejscowe mogły się w tym momencie zastanawiać, co by było, gdyby w ich bramce nie stała Prudzienica. M.in. dzięki niej gospodynie szybko przywróciły status quo w tym spotkaniu (13:10). Kolejna bramka wpadła dopiero po pięciu minutach. Niemoc strzelecką przełamała doświadczona Dorota Błaszczyk. Wynik pierwszej połowy i to dosłownie na sekundę przed końcową syreną ustaliła Marlena Lesik.

Kobyłecka (nr 4) już do przerwy miała na koncie 4 bramki
Kobyłecka (nr 4) już do przerwy miała na koncie 4 bramki

Drugą część meczu od niespodziewanego rzutu z drugiej linii rozpoczęła nie tak dawna bohaterka końcówki pierwszych 30 minut, czyli Lesik. Cóż z tego, skoro w dalszym ciągu szwankowała gra w obronie w drużynie chorzowianek. Efektem była kolejna już kara. Tym razem na ławkę z tegoż powodu powędrowała Agnieszka Piotrkowska. Co ciekawe, w pewnym momencie pomocną dłoń wyciągnęły do rywalek same Energetyczne. Nic więc dziwnego, że po rzucie Ukrainki Viktorii Belmas przewaga AZS-u stopniała do zaledwie dwóch "oczek" (41. min.). Pytaniem bez odpowiedzi pozostawało tylko to, na ile będzie jeszcze stać w tym dniu Niebieskie.

Kolejne "dwójki" oraz błędy w najprostszych sytuacjach (np. rzuty karne) sprawiały, że o jakikolwiek punkt w Koszalinie Ruchowi z każdą upływającą minutą było coraz trudniej. Dość powiedzieć, że gol Kobyłeckiej na 23:18 w 50. minucie mógł pieczętować zwycięstwo gospodyń. Z tego faktu zdawał sobie sprawę także trener Marcin Księżyk. W przerwie na żądanie nakazał swoim zawodniczkom, by nie wychodziły zbyt wysoko do przeciwniczek oraz by zaczęły szybciej biegać do akcji ofensywnych. Niestety dla nich, szwankowała skuteczność, a bez niej trudno było odwrócić wynik zawodów. Decydujący okazał się być gol Matuszczyk w 54. minucie. Stracić siedmiu bramek w takim fragmencie zawodów już nie można było.

Energa AZS Koszalin - KPR Ruch Chorzów 27:23 (16:12)

Energa AZS: Kowalczyk, Prudzienica - Kalska 6/2, Kobyłecka 8, Muchocka 4, Chmiel, Załoga 3/1, Błaszczyk 3, Balle, Manoila, Matuszczyk 3.
Karne: 3/5
Kary: 12 min.
KPR Ruch:

Montowska, Ciesiółka - Pieniowska 3, Jasinowska, Piotrkowska 1/1, Lesik 8/1, Drażyk, Migała 1, Krzymińska, Sucheta, Rodak 4, Sadowska 1, Belmas 4, Ważna 1.
Karne: 2/5
Kary: 12 min.

Kary: Energa AZS - 12 min. (Błaszczyk, Chmiel, Kobyłecka, Załoga - po 2 min., Balle - 4 min.); Ruch - 12 min. (Piotrkowska, Migała, Krzymińska, Lesik - po 2 min., Belmas - 4 min.)

Sędziowie: Dariusz i Jakub Mroczkowscy (obaj z Sierpca).
Delegat ZPRP: Marek Góralczyk.
Widzów: 1500.

Źródło artykułu: