Początek sezonu ósmy zespół ostatnich mistrzostw Polski miał ciężki. Rundę kwidzynianie zainaugurowali wprawdzie domowym starciem z Wybrzeżem Gdańsk, później przyszło im jednak stawić czoła Stali Mielec, Górnikowi Zabrze, Orlen Wiśle Płock i Vive Tauronowi Kielce.
[ad=rectangle]
- Na początku sezonu mieliśmy dość wysoko postawioną poprzeczkę i teraz wracamy tak naprawdę do rozgrywek. Przyszła pora, by zdobywać punkty, bo jak na razie mamy na swym koncie zaledwie dwa, a to trochę za mało - mówił po pierwszych jesiennych meczach trener Krzysztof Kotwicki.
W październiku jego podopieczni pokonali Chrobrego Głogów i ulegli Zagłębiu Lubin. Kluczowy dla MMTS-u będzie jednak dopiero listopad. W najbliższych tygodniach kwidzynian czekają starcia z Gaz-System Pogonią Szczecin, Nielbą Wągrowiec, Śląskiem Wrocław i Azotami Puławy.
- Bardzo liczymy na punkty w tych meczach. Musimy wziąć się w garść, solidnie przepracować najbliższy okres i poprawić to, co w naszej grze szwankuje - nie kryje zawodnik MMTS-u, Adrian Nogowski.
W zespole większych problemów zdrowotnych nie ma. Do najważniejszej części rundy kwidzynianie przygotowują się w składzie niemal optymalnym. - Brakuje nam właściwie tylko Kamila Sadowskiego. Są w drużynie pewne drobne urazy, ale nie jest to nic poważnego - zapewnia bramkostrzelny skrzydłowy. Do gry o punkty jego zespół wróci w drugi weekend listopada.