PP: Osłabieni, ale zwycięscy - relacja z meczu MKS Kalisz - Ostrovia Ostrów Wlkp.
Wąska kadra MKS Kalisz nie przeszkodziła klubowi z grodu nad Prosną w odniesieniu prestiżowego zwycięstwa. W derbowym spotkaniu okazał się on lepszy od Ostrovii Ostrów Wlkp.
- W pierwszej połowie graliśmy naprawdę nieźle. W drugiej części gry jednak wkradło się trochę chaosu w ataku i Ostrovia po kilku kontrach nas dogoniła i wyszła nawet na prowadzenie - opowiada Kamil Adamski. Młody szczypiornista z najstarszego miasta na parkiecie spędził pełne 60 minut, co jak sam podkreśla zdarzyło się po raz pierwszy w jego karierze.
Biało-czerwoni nie odpuszczali. Na prowadzenie wyszli w doskonałym momencie, bo na dziesięć minut przed końcową syreną. Prowadzący przez cały czas MKS stracił inicjatywę i wydawało się, że przyjezdni poczuli krew. Na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 21:23, a dwóch kaliszan przebywało na ławce kar.
Takiej przewagi nie udało się wykorzystać. MKS obronił się podczas podwójnego osłabienia, ale ciągle przegrywał. Po golu Mateusza Jedwabnego Ostrovia prowadziła 25:24 w 57. minucie gry. To było jednak ostatnie trafienie gości, na które gospodarze odpowiedzieli czterema bramkami.
Gracze z grodu nad Prosną zagrają w finale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Rywalem kaliszan będzie zwycięzca pary Real Astromal Leszno - Wolsztyniak Wolsztyn. To spotkanie odbędzie się w piątek.
MKS Kalisz - Ostrovia Ostrów Wlkp. 28:25 (16:13)
MKS: Jarosz - Gomółka 8/4, Wawrzyniak 6, Adamski 6, Adamczak 4, Krupa 2, Salamon 1, Strzebiecki 1, Sieg, Frankowski, Krzywda.
Kary: 10 min.
Karne: 4/5.
Ostrovia: Tarko, Adamczyk - Dutkiewicz Paweł 7, Galewski 5/5, Dutkiewicz Krzysztof 5, Jedwabny 2, Klara 2, Jaruzel 1, Kierzek 1, Stempniak 1, Bałwas 1, Pernak 1, Bielec, Staniek.
Kary: 4 min.
Karne: 5/5.
Kary: MKS - 10 min. (Adamczak, Sieg - po 4 min., Gomółka - 2 min.); Ostrovia - 4 min. (Stempniak, Dutkiewicz Paweł - po 2 min.).
Sędziowali: Kowalak oraz Marciniak (Poznań).