Po czwartkowej klęsce z Francją (25:41) reprezentacja Czech pragnęła za wszelką cenę przed własną publicznością zrehabilitować się za tamten blamaż. - Do Czech jedziemy po wygraną. Mamy świadomość, że przed nami niepowtarzalna szansa, bo u rywali zabraknie kilku ważnych graczy, ale oczywiście nie będzie to łatwe zadanie - mówił z kolei Filip Mirkulovski. Słowa rozgrywającego Metalurga Skopje znalazły swoje odzwierciedlenie na parkiecie, bowiem podopieczni duetu trenerskiego Jan Filip - Daniel Kubes prezentowali szybką, kombinacyjną grę, a w 23. minucie za sprawą Libora Hanischa prowadzili 12:8 i o czas poprosił opiekun macedońskiej kadry, Ivica Obrvan.
[ad=rectangle]
Przerwa na niewiele się jednak zdała. Między słupkami świetnie spisywał się Martin Galia (42 procent obron w pierwszej partii), na lewym skrzydle skutecznością imponował Jakub Hrstka, z kolei dobrze dysponowany rzutowo był Ondrej Zdrahala, po którego trafieniu na 180 sekund przed końcem premierowej odsłony było 15:10 dla naszych południowych sąsiadów. Na tym jednak miejscowi nie poprzestali, finalne fragmenty partii otwarcia rozgrywając wręcz koncertowo. Równo z końcową syreną Miroslav Jurka podwyższył na 18:11 - Macedończycy protestowali, twierdząc, że bramka została zdobyta po czasie, ale po zażartej zażartej konsultacji norweskich sędziów z delegatem EHF została ona - jak najbardziej prawidłowo zaliczona
Wydawało się, że Czesi mają mecz pod kontrolą i wysokiej zaliczki nie roztrwonią. Tak się jednak nie stało. Choć gospodarze do sytuacji rzutowych dochodzili łatwo, w drugiej partii ich zmorą był Borko Ristovski. Bramkarz VfL Gummersbach licznymi paradami dał impuls kolegom do odrabiania strat - po bramce z kontry Dejana Manaskova kwadrans przed końcem Macedończycy przegrywali już tylko 21:23. W 52. minucie do remisu 25:25 doprowadził rozgrywający bezbłędne zawody Filip Mirkulovski, a jakby tego było mało pół minuty później czerwoną kartkę za niesportowe zagranie obejrzał skrzydłowy Azotów Puławy, Jan Sobol. Wielki wkład w skuteczny pościg ekipy z Bałkanów miał także supersnajper Kiril Lazarov.
Sześćdziesiąt sekund później goście mogli nawet prowadzić, ale dwukrotnie z linii 7 metrów pomylił się gwiazdor FC Barcelony (słupek i dobitka obroniona przez Stochla). Czesi mogli dwukrotnie rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść, ale pierw popełnili w ataku błąd kroków, a 30 sekund przed końcową syreną do remisu doprowadził Renato Vugrinec - następnie nie wykorzystali gry w przewadze i ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami.
W pewnym stylu drugie zwycięstwa odniosły reprezentacje Norwegii, Chorwacji, Węgier oraz Francji. Podopieczni Slavko Goluzy udzielili lekcji szczypiorniaka Turkom, a po raz kolejny czołową postacią Hrvatskiej był Ivan Cupić. Skrzydłowy Vive Tauronu Kielce wraz z Marko Kopljarem poprowadzili bałkańską ekipę do wygranej 32:22, rzucając po 6 bramek (Cupić miał 6/10). Do wygranej przyczynili się także dwaj inni przedstawiciele mistrza Polski - Manuel Strlek (3/3) i Zeljko Musa (2/2). Ze ścianą zderzyli się także Holendrzy, Ukraińcy, podejmujący Węgrów i Szwajcarzy, którzy stawili czoła mistrzom Europy, Francuzom.
Dość niespodziewanie sporo krwi Białorusinom napsuła reprezentacja Litwy. Gracze Jurija Szewcowa musieli do samego końca zaciekle walczyć o zgarnięcie pełnej puli. Obyło się bez niespodzianki, bowiem po raz kolejny świetne zawody rozegrali Barys Pukhouski i Siergei Shilovich. Kolejne bardzo dobre spotkanie w barwach reprezentacji Portugalii rozegrał Tiago Rocha, lecz 6 bramek obrotowego Orlen Wisły Płock nie zaowocowało zdobyczą punktową w konfrontacji z Rosją. Sborną do premierowej wygranej w kwalifikacjach poprowadził autor 8 trafień Konstantin Igropulo.
Milowy krok w kontekście przepustki na ME 2016 wykonali Niemcy, a w konfrontacji dwóch islandzkich szkoleniowców górą okazał się Dagur Sigurdsson. Przez większą część pierwszej partii trwała jednak na parkiecie w Wiedniu zażarta wymiana ciosów. Dopiero na trzy minuty przed końcem po skutecznie zwieńczonym karnym Uwe Gensheimera mistrzowie świata sprzed siedmiu lat odskoczyli na 12:9. Austriacy jednak zdołali zniwelować straty do szatni do raptem jednego trafienia.
Po przerwie warunki gry dyktowali już przyjezdni, a gdy Patrick Wiencek podwyższył w 35. minucie na 15:12, trener Austriaków Partekur Johannesson poprosił o czas dla swojej drużyny. Uwagi nie przyniosły jednak spodziewanych efektów - ze skóry wychodził Robert Weber, ale Niemcy utrzymywali prowadzenie, a w 51. minucie Sven-Soren Christophersen wyprowadził naszych zachodnich sąsiadów na 22:17. Ostatecznie faworyci spotkania wygrali różnicą czterech trafień.
Sprawcami największej niespodzianki okazali się Czarnogórcy. Podopieczni Ljubomira Obradovicia pokonali Islandię, a ojcem wygranej nad piątą drużyną ME 2014 był
Vuko Borozan, który w całym spotkaniu na listę srzelców wpisał się aż 10 razy. Do przerwy gra przebiegała rytmem "bramka za bramkę" - gospodarze dopiero w końcówce wysforowali się na dwubramkową przewagę. Od początku drugiej partii między słupkami świetnie spisywał się Rade Mijatović, a jego skuteczne interwencje pozwoliły odskoczyć w 42. minucie na 20:15. Islandczycy rzucili się w pościg i w 54. minucie po dwóch z rzędu bramkach Alexandra Peterssona przegrywali już tylko 23:24. Wojnę nerwów lepiej wytrzymali jednak miejscowi, sensacyjnie ogrywając wicemistrzów olimpijskich z Pekinu.
Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w izraelskim Rishon Lezion, gdzie zawitali Serbowie. Izraelczycy co prawda ulegli wicemistrzom Starego Kontynentu z 2012 roku 22:26, ale... mieli 100 procentową skuteczność rzutów! Niewiele mniejszą legitymowali się gracze Dejana Pericia (96 procent - tylko jdeden zmarnowany rzut karny). W serbskiej ekipie koncertowe zawody zagrał Rastko Stojković (6/6), a czołowymi postaciami byli także bezbłędni tego dnia Nafciarze: Ivan Nikcević oraz Nemanja Zelenović (obaj po 5 trafień). Miljan Pusica nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
Na zakończenie drugiej kolejki eliminacji Bośnia podejmowała Danię. Gracze Dragana Markovicia od pierwszych sekund nie przebierali w środkach w defensywie, ale u Duńczyków dobrze w mecz wprowadził się Anders Eggert, mający w 9. minucie już trzy bramki na koncie (wówczas było 5:3 dla Duńczyków). Między słupkami bośniackiej bramki bardzo dobrze prezentował się jednak Nebojsa Grahovac, a ekipa Markovicia bardzo często współpracowała z Muhamedem Toromanoviciem. Po bramce byłego zawodnika Orlen Wisły Płock po kwadransie gry było 7:6 dla BiH i czas wziął Gudmundur Gudmundsson.
Niesamowita atmosfera i fanatyczny doping kibiców napędzał Bośniaków, a srebrni medaliści styczniowych ME schodzili do szatni z najniższym możliwym prowadzeniem. W drugiej partii ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie Mikkel Hansen i Henrik Mollgaard a po kolejnym trafieniu drugiego z nich Skandynawowie kwadrans przed końcem prowadzili 19:16. Bośniacy walczyli bardzo ambitnie o urwanie punktów potentatowi, ale nadziei na odwrócenie losów spotkania pozbawił ich Niklas Landin . Duńczycy kontrolowali mecz, a dzięki drugiej wygranej są coraz bliżej kwalifikacje na czempionat w Polsce.
Kolejne mecze eliminacji odbędą się dopiero za pół roku - kolejki numer 3 i 4 zaplanowane są bowiem na przełomie kwietnia i maja.
Wyniki niedzielnych spotkań 2. kolejki eliminacji do ME 2016
Grupa 1
Holandia - Norwegia 22:30 (9:13)
Najwięcej bramek: dla Holandii - Fabian Van Olphen 5; dla Norwegii - Magnus Joendal, Kristian Bjornsen - po 6, Harald Reinkind 5.
Turcja - Chorwacja 22:32 (9:16)
Najwięcej bramek: dla Turcji - Ramazan Done 8, Tugberk Catkin 7; dla Chorwacji - Ivan Cupić, Marko Kopljar - po 6.
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Chorwacja | 6 | 5 | 0 | 1 | 191:148 | 10 |
2 | Norwegia | 6 | 5 | 0 | 1 | 182:154 | 10 |
3 | Holandia | 6 | 2 | 0 | 4 | 155:174 | 4 |
4 | Turcja | 6 | 0 | 0 | 6 | 141:195 | 0 |
Grupa 2
Litwa - Białoruś 28:30 (13:13)
Najwięcej bramek: dla Litwy - Aidenas Malasinskas 9, Rolandas Bernatonis 6; dla Białorusi - Barys Pukhouski 8, Siarhei Shylovich 6, Dzianis Rutenka 5.
Bośnia i Hercegowina - Dania 23:25 (11:12)
Najwięcej bramek: dla BiH - Muhamed Toromanović 6, Mirsad Terzić 4, Faruk Vrazalić 3; dla Danii - Mikkel Hansen, Henrik Mollgaard - po 5, Anders Eggert 4.
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Dania | 6 | 6 | 0 | 0 | 181:144 | 12 |
2 | Białoruś | 6 | 2 | 2 | 2 | 158:167 | 6 |
3 | Bośnia i Hercegowina | 6 | 1 | 2 | 3 | 136:140 | 4 |
4 | Litwa | 6 | 1 | 0 | 5 | 140:164 | 2 |
Grupa 4
Izrael - Serbia 22:26 (10:13)
Najwięcej bramek: dla Izraela - Chen Pomeranz 9, Ariel Rosental, Omer Davda - po 3 ; dla Serbii - Rastko Stojković 6, Ivan Nikcević, Nemanja Zelenović - po 5.
Czarnogóra - Islandia 25:24 (14:12)
Najwięcej bramek: dla Czarnogóry - Vuko Borozan 10, Nemanja Grbović 5; dla Islandii - Alexander Petersson 7, Gudjon Valur Sigurdsson 4.
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Islandia | 6 | 4 | 1 | 1 | 191:137 | 9 |
2 | Serbia | 6 | 3 | 2 | 1 | 153:152 | 8 |
3 | Czarnogóra | 6 | 3 | 1 | 2 | 146:152 | 7 |
4 | Izrael | 6 | 0 | 0 | 6 | 134:183 | 0 |
Grupa 5
Portugalia - Rosja 29:34 (12:18)
Najwięcej bramek: dla Portugalii - Pedro Portela 7, Gilberto Duarte, Tiago Rocha - po 6; dla Rosji - Konstantin Igropulo 8, Pavel Atman 4.
Ukraina - Węgry 20:33 (9:15)
Najwięcej bramek: dla Ukrainy - Sergey Onufrijenko 5, Dmytro Doroshchuk 4 ; dla Węgier - Gergo Ivancsik 7, Bence Banhidi, Gabor Ancsin - po 4.
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Węgry | 6 | 6 | 0 | 0 | 178:151 | 12 |
2 | Rosja | 6 | 4 | 0 | 2 | 174:168 | 8 |
3 | Portugalia | 6 | 2 | 0 | 4 | 183:176 | 4 |
4 | Ukraina | 6 | 0 | 0 | 6 | 148:188 | 0 |
Grupa 6
Czechy - Macedonia 27:27 (18:11)
Najwięcej bramek: dla Czech - Petr Linhart, Ondrej Zdrahala - po 7; dla Macedonii - Kiril Lazarov 10, Filip Mirkulovski 5.
Szwajcaria - Francja 24:33 (11:15)
Najwięcej bramek: dla Szwajcarii - Roman Sidorowicz 9, Nicolas Raemy, Lukas von Deschwanden - po 4; dla Francji - Michael Guigou 7, Nikola Karabatić 6, Guillaume Joli 5.
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Francja | 6 | 6 | 0 | 0 | 201:145 | 12 |
2 | Macedonia | 6 | 3 | 1 | 2 | 161:154 | 7 |
3 | Czechy | 6 | 2 | 1 | 3 | 163:185 | 5 |
4 | Szwajcaria | 6 | 0 | 0 | 6 | 135:176 | 0 |
Grupa 7
Austria - Niemcy 24:28 (11:12)
Najwięcej bramek: dla Austrii - Robert Weber 6; dla Niemiec - Uwe Gensheimer 10, Patrick Wiencek 7, Patrick Groetzki 4.
Niespodzianki sa jednak Czytaj całość