Trofeum wywalczonego w poprzednim sezonie nie obronią szczypiorniści Montpellier Agglomeration HB. Podopieczni Patrice'a Canayera po dogrywce musieli uznać wyższość mistrza kraju, Dunkerque HB. Spotkanie lidera i wicelidera ligi dostarzyło ogromu emocji, a do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebna była dogrywka! Do 23. minuty obie ekipy toczyły zażartą wymianę ciosów, a później warunki gry zaczęło dyktować Montpellier. W 37. minucie za sprawą Dragana Gajicia było już 19:13 dla ekipy Canayera.
[ad=rectangle]
Kibice w Montpellier przecierali oczy ze zdumienia, bowiem kwadrans później na
tablicy wyników było 24:21... dla Dunkierki! Bramkę "zamurował Vincent Gerard, a gracze Montpelier popełniali ogrom prostych strat. Ostatecznie jednak udało się gospodarzom doprowadzić do remisu, a tym samym dogrywki. O triumfie drużyny Pawła Paczkowskiego zadecydowała ostatnie pięć minut, w ciągu których Gerard skapitulował raptem raz. W zespole Patricka Cazala szalał Pierre Soudry (9 bramek) i mistrzowie Francji zwyciężyli 31:28, awansując do półfinału. Paczkowski cały mecz spędził na ławce rezerwowych.
Niewiele brakowało, a także w stolicy Francji do wyłonienia półfinalisty krajowego pucharu potrzebna byłaby dogrywka. Paris Saint-Germain, które w czwartek doznało z Dunkierką trzeciej porażki w lidze niepowodzenia chciało powetować sobie w starciu z HBC Nantes, ale mecz nie ułożył się dobrze dla drużyny kierowanej przez Philippe'a Gardenta - w 23. minucie po bramce Jordana Camarero Nantes prowadziło bowiem 12:8, ale do przerwy wicemistrzom kraju udało się odrobić połowę tych strat.
Najbogatsza drużyna globu w 48. minucie po bramce Samuela Honrubii przegrywała już tylko 18:19, lecz u przyjezdnych świetną partię rozgrywał Wilson Davyes i pięć minut przed końcem przyjezdni mieli cztery bramki zaliczki (23:19). Fahrudin Melić i Mikkel Hansen sprawili jednak, że pół minuty przed końcem regulaminowego czasu gry PSG wreszcie dopięło swego. Ostatnie zdanie należało jednak do Nantes, a katem paryżan okazał się Jorge Maqueda przeprowadzając zwycięską szarżę na dwie sekundy przed końcem meczu!
Do ostatnich sekund ważyły się także losy spotkania pomiędzy Fenix Toulouse Handball a Saint Raphael Var HB. W ekipie z Tuluzy wyróżniał się tercetJerome Fernandez - Miha Zvizej - Valentin Porte, ale bohaterem drużyny został Cyril Dumoulin broniąc na trzy sekundy przed końcem pojedynku rzut Mortena Olsena. Tym samym drugi z finalistów z poprzedniego sezonu także pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Francji.
Stawkę półfinalistów uzupełniło Cesson Rennes, które nie miało kłopotów z ograniem US Creteil Handball. Kwadrans przed końcem było już bowiem 23:15, a przyjezdni później nieco spuścili z tonu, ostatecznie zwycięzając 28:26. Aż 17 skutecznych interwencji zaliczył Mickael Robin, broniąc w meczu na 40 procentowej skuteczności.
Wyniki ćwierćfinałowych spotkań Pucharu Francji
US Creteil Handball - Cesson Rennes 26:28 (10:15)
Najwięcej bramek: dla Creteil - Hugo Descat 7, Sergio de la Salud 5, ; dla Cesson Rennes - Mathieu Lanfranchi 7, Damir Batinović 5, Sylvain Hochet 4.
Fenix Toulouse Handball - Saint Raphael Var HB 26:25 (14:14)
Najwięcej bramek: dla Toulouse - Jerome Fernandez, Miha Zvizej, Valentin Porte - po 6; dla Saint Raphael - Morten Olsen 8, Adrien Di Panda 5.
Montpellier Agglomeration HB - Dunkerque HB 28:31 p.d. (24:24, 13:10)
Najwięcej bramek: dla Montpellier - Diego Simonet, Dragan Gajić - po 6, Mathieu Grebille 5; dla Dunkerque - Pierre Soudry 9, Kornel Nagy, Baptiste Butto - po 5.
Paris Saint-Germain - HBC Nantes 24:25 (12:14)
Najwięcej bramek: dla PSG - Fahrudin Melić 7, Mikkel Hansen 6, Samuel Honrubia 3; dla Nantes - Wilson Davyes 8, Valero Rivera, Igor Anić - po 4, Jorge Maqueda 3.
Coś tam u nich ni Czytaj całość