Sławomir Szmal: Wykonaliśmy zadanie

Vive Tauron Kielce wygrał kolejny mecz w sezonie. Tym razem kielczanie pokonali Wybrzeże Gdańsk, ale zwycięstwo nie przyszło im łatwo.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec
W ciągu czterdziestu ośmiu godzin kielczanie rozegrali dwa mecze - pierwszy z Orlen Wisłą Płock, a drugi z Wybrzeżem Gdańsk. Spotkania te były tak skrajnie różne, że można było mieć wrażenie, że na boisko w szeregach żółto-biało-niebieskich wybiegli zupełnie inni zawodnicy. Podczas gdy w pojedynku z wicemistrzami kraju, szczypiorniści Vive Tauronu Kielce od pierwszych minut kontrolowali wynik i w ostateczności wygrali różnicą aż trzynastu bramek, spotkanie z beniaminkiem było bardzo wyrównane i do końca trzymało w napięciu.
- Widać było, że nasza drużyna przystąpiła do meczu dość mocno przetrzebiona. Na pewno brakowało chłopaków, tym bardziej, że w ciągu dwóch dni rozegraliśmy dwa mecze, więc pojawiło się zmęczenie - tłumaczył powody słabszej dyspozycji swojego zespołu bramkarz, Sławomir Szmal. Wybrzeże Gdańsk zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PGNiG Superligi, toteż niewiele osób spodziewało się, że podopieczni duetu Waszkiewicz-Wleklak będą w stanie przeciwstawić się mistrzom Polski na ich własnym terenie. - Wybrzeże się dzisiaj bardzo dobrze sprzedało, mieli sporo sytuacji, widać było, że młody zespół chce się bardzo dobrze zaprezentować - chwalił przeciwników "Kasa".

Kielczanie chociaż zadowoleni z wyniku i dwóch punktów, które zasiliły ich konto po meczu z gdańszczanami, mieli do siebie trochę pretensji.

- Najbardziej denerwujące momenty były, gdy wybroniliśmy piłkę, ona się gdzieś toczyła, wystarczyło ją podnieść i pobiec dalej, a nam to tak średnio wychodziło. No i stracone piłki, bo z tego goście pociągnęli kontrataki. W pierwszej połowie było to szczególnie widać. Patrząc na przebieg całego spotkania, to wykonaliśmy jednak zadanie, bo najważniejsza była dla nas dzisiaj wygrana - powiedział Szmal.

Vive Tauron Kielce - Wybrzeże Gdańsk 25:22

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×