Zimna krew Duńczyków - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - KIF Kolding

Orlen Wisła Płock po zaciętym meczu przegrała na własnym parkiecie z KIF Kolding. O sukcesie Duńczyków przesądziły ostatnie minuty spotkania.

Początek meczu był niezwykle wyrównany. Wiślakom na starcie meczu przytrafiło się kilka prostych błędów, które rywale - za sprawą Torstena Laena i Lukasa Karlsson - wykorzystali bezlitośnie. Pomyłki obronne Nafciarze na szczęście potrafili sobie odbić po drugiej stronie boiska. Kasper Hvidt przy rzutach z drugiej linii spisywał się bardzo dobrze, na grę płocczan z Kamilem Syprzakiem zespół Arona Kristjanssona nie był już jednak w stanie znaleźć żadnej recepty.
[ad=rectangle]
Po kilkunastu minutach podopieczni Manolo Cadenasa uszczelnili linię defensywną. Wicemistrzowie Polski dobrze przesuwali strefę, a rywale zaczęli popełniać proste błędy. Duńczycy w pewnym momencie zanotowali okres pięciu minut bez zdobytej bramki, dzięki czemu na tablicy świetlnej pojawił się nawet wynik 10:7. Dobrą zmianę w ataku dał Angel Montoro, a swoje do korzystnego rezultatu dołożył Rodrigo Corrales.

Pod koniec pierwszej części meczu spotkanie ponownie się wyrównało, a na przerwę z jednym trafieniem zaliczki schodzili Nafciarze. Początek drugiej połowy należał do bramkarzy. Hvidt i Corrales obronili po rzucie karnym, a ten drugi na dodatek w sytuacji sam na sam zatrzymał Syprzaka. Niemoc zawodników ofensywnych przełamał dopiero Magnus Landin , precyzyjnym rzutem ze skrzydła trafiając pod poprzeczkę.

Kolejne minuty były solowym popisem golkipera Nafciarzy. Do poziomu prezentowanego przez Hiszpana doskonale dostosowali się koledzy, dzięki czemu przewaga Wisły znów sięgnęła trzech trafień. Duńczycy wciąż nie potrafili znaleźć sposobu na ukrócenie współpracy rozgrywających z Syprzakiem i gdyby obrotowy Nafciarzy wykazał się tego dnia lepszą skutecznością, KIF nie miałoby w Orlen Arenie nic do powiedzenia.

Starcie z zespołem Kristjanssona pokazało, jak dużo dla płockiej ekipy znaczy Mariusz Jurkiewicz. Reprezentant Polski nadawał atakom Wisły właściwy rytm, notując dużo asyst. Ze skutecznością u doświadczonego zawodnika było gorzej, w bramkę Hvidta Kaczka wstrzelił się jednak w kluczowym momencie, kwadrans przed finałową syreną pokonując golkipera rywali dwa razy z rzędu.

Końcowe fragmenty meczu stały pod znakiem błędów popełnianych zarówno przez sędziów, jak i przez zawodników obu drużyn. Nafciarze na stratę rywali w ataku potrafili błyskawicznie odpowiedzieć niecielnym podaniem do kontry. Żadna z ekip nie była już w stanie zbudować większej przewagi i o losach zwycięstwa przesądzić miały ostatnie akcje.

Na trzy minuty przed finałową syreną z gry wykluczony został Syprzak. Był to kluczowy moment dnia. Najpierw po stracie Wisły do wyniku 27:26 doprowadził Bo Spellerberg, a po chwili kolejny błąd Nafciarzy bezlitośnie wykorzystał Kasper Irming. Gola kontaktowego zdobył jeszcze Tiago Rocha, na sześćdziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem piłkę mieli jednak rywale. Ci finałową akcję rozegrali perfekcyjnie, a pieczątkę na zwycięstwie Duńczyków postawił Cyril Viudes.

Orlen Wisła Płock - KIF Kolding 28:29 (15:14)

Wisła: Corrales - Wiśniewski, Ghionea 2, Nikcević 2, Kwiatkowski 1, Rocha 3/2, Syprzak 5, Racotea 1, Tioumentsev 3, Jurkiewicz 5, Zelenović 3, Montoro 3.
Karne: 2/4.
Kary: 10 min.

KIF: Hvidt - Dolk 2, Landin 3, Jensen 1, Laen 3, Viudes 1, Karlsson 7, Boesen, Andersson 5, Jorgensen, Anderson 3, Spellerberg 3, Ravn, Irming 1.
Karne: 1/3.
Kary: 6 min.

Kary: Wisła - 10 min. (Ghionea - 4 min., Wiśniewski, Rocha, Syprzak - 2 min.) oraz KIF - 6 min. (Jorgensen - 4 min., Laen - 2 min.).

Sędziowie: I. Cacador, E. Nicolau (Portugalia).

Tabela grupy B

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7
Źródło artykułu: