Jan Orzech rozczarowany po porażce w stolicy. "Brakuje determinacji i skuteczności"
MKS Henri Lloyd Brodnica przegrał ósmy ligowy mecz w tym sezonie. Podopieczni Jana Orzecha tym razem ulegli na wyjeździe Warszawiance Warszawa.
Doświadczony szkoleniowiec doskonale zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie był to element, który zadecydował o porażce jego zespołu. - Popełniliśmy za dużo błędów i Warszawianka wygrała zasłużenie. Po prostu gdyby nie kiepskie sędziowanie, mecz były ciekawszy, a wynik bliższy. Nie przegralibyśmy ośmioma golami - podkreśla trener brodnickiej drużyny.
Jego zespół poległ tej jesieni po raz ósmy i po dziewięciu kolejkach rozgrywek pierwszej ligi ma na swoim koncie dwa punkty. - W pierwszych czterech meczach sezonu faktycznie płaciliśmy frycowe - przyznaje Orzech. - Teraz brakuje nam determinacji oraz skuteczności w sytuacjach wypracowanych. W tym meczu mieliśmy ich praktycznie tyle samo, co rywale i wykorzystując je mogliśmy spokojnie przez całe spotkanie walczyć w okolicach remisu.