Dotychczasowe wyniki i dyspozycja ekipy z Pomorza były dalekie od oczekiwań tak kibiców, jak i samych zawodników MMTS-u. Kwidzynianie sezon rozpoczęli domowym triumfem nad Wybrzeżem Gdańsk, w kolejnych spotkaniach ulegając jednak PGE Stali Mielec oraz medalistom poprzedniego sezonu z Zabrza, Płocka i Kielc. Chwilową poprawę nastrojów przyniosła wygrana z Chrobrym Głogów, lecz porażki w Lubinie oraz u siebie z Gaz-System Pogonią Szczecin ponownie podniosły negatywne komentarze nt. gry MMTS-u.
[ad=rectangle]
Po dwóch przegranych kwidzynianie w miniony weekend w świetnym stylu powrócili na zwycięską ścieżkę, wysoko pokonując w wyjazdowym spotkaniu beniaminka z Wągrowca.
- Weszliśmy dobrze w mecz, nasza obrona funkcjonowała tak jak powinna i w ataku też wszystko ułożyło się po naszej myśli. Byliśmy jednym zespołem, w końcu stworzyliśmy kolektyw. Gdybyśmy we wcześniejszych spotkaniach tak grali, to moglibyśmy mieć co najmniej cztery punkty więcej - komentował po tamtym spotkaniu Maciej Mroczkowski.
Wygraną nad Nielbą była trzecim zwycięstwem MMTS-u w sezonie, a drugim nad beniaminkiem PGNiG Superligi. W sobotę do tej listy kwidzynianie być może dopisać będą mogli trzeciego z beniaminków rozgrywek, Śląsk Wrocław.
- Poprzednie mecze były dla nas ciężkie psychicznie, ale zrobiliśmy krok do przodu i trzeba to utrzymać. Przed nami kolejne spotkanie, na nasz parkiet przyjeżdża Śląsk i trzeba dać z siebie wszystko. Myślę, że będzie dobrze - dodał Mroczkowski.
Spotkanie w Kwidzynie rozpocznie się o godz. 17:00. Przed, jak i po meczu w hali przeprowadzona zostanie kwesta na rzecz leczenia zmagającego się z nowotworem II trenera Vive Tauronu Kielce, Tomasza Strząbały.