Gaz-System Pogoń Szczecin mierzy się w ostatnim czasie nie tylko z ligowymi przeciwnikami. Jednych udaje się ogrywać, innych nie. Po stronie tych drugich wydaje się być fatum urazów, które dość mocno odczuwają gospodarze najbliższych zawodów. Po ostatnim spotkaniu z Górnikiem Zabrze z urazem stawu skokowego zszedł Patryk Walczak. Co prawda, później na parkiecie się pojawił, ale...
[ad=rectangle]
- W obliczu osłabień, które mamy, nie zagra kolejny nasz podstawowy zawodnik - Walczak. Taki już nasz los - krótko skomentował sytuację swojego obrotowego szkoleniowiec Pogoni Rafał Biały podczas konferencji prasowej. Nieobecność trójki graczy (Mateusz Zaremba, Wojciech Zydroń i Lech Kryński) była już wiadoma od dłuższego czasu. Okazuje się, że to nie koniec zmartwień działaczy Gazowników. Nie zagra również Michal Bruna (czerwona kartka w ostatnich sekundach tamtych zawodów), który niezgodnie z przepisami zatrzymał na środku parkietu atak zawodnika gospodarzy.
Jakby tego było mało, niewiadomą jest również środowy występ Bartosza Konitza. W obliczu tak znaczących osłabień sporo czasu na parkiecie spędzą młodsi gracze. Być może skorzysta na tym trener Manolo Cadenas, który postanowi dać odpocząć najbardziej eksploatowanym zawodnikom Nafciarzy. Ci sporo zdrowia zostawili chociażby po ostatnim meczu Ligi Mistrzów z KIF Kolding (remis po 30). Pytań wydaje się być więcej niż odpowiedzi. Wszystko okaże się dopiero w środę. Początek zawodów o godzinie 17.30. To będzie ostatni występ szczecinian przed własną publicznością w rozgrywkach ligowych w bieżącym roku.