Pogrom na Dolnym Śląsku. Vive blisko pięćdziesiątki - relacja z meczu MKS Zagłębie Lubin - Vive Tauron Kielce

We wtorek drużyna MKS Zagłębia Lubin zmierzyła się z mistrzem Polski. Ekipa szkoleniowca Talanta Dujszebajewa nie dała Miedziowym najmniejszych szans i planowo wyjechała z kompletem punktów.

Mimo że ekipa Vive Tauronu Kielce przyjechała do Lubina bez pięciu zawodników, nie miała najmniejszych problemów z wywalczeniem dwóch punktów. Kielecka drużyna przeważała w każdym elemencie gry i bezlitośnie wykorzystywała każdy błąd Miedziowych.
[ad=rectangle]
Zespół mistrzów Polski urządził sobie na Dolnym Śląsku prawdziwy festiwal strzelecki. Minęło zaledwie dziesięć minut gry, a Vive miało na koncie jedenaście bramek, podczas gdy team MKS Zagłębia Lubin pokonał Marina Sego w tym fragmencie jedynie dwa razy! Mało kto już wierzył, że lubinianie podniosą się i zaczną dotrzymywać kroku przyjezdnym. Kielecka drużyna nie miała zamiaru zwalniać tempa i zeszła na przerwę prowadząc różnicą aż czternastu oczek.

Po zmianie stron postawa podopiecznych szkoleniowca Jerzego Szafrańca nie uległa zmianie. Lubińskich bramkarzy nękał szczególnie tercet Ivan Cupić, Karol Bielecki i Denis Buntić. Po stronie gospodarzy najlepiej spisywał się Faruk Halilbegović wraz z Michałem Stankiewiczem, ale to zdecydowanie za mało na ekipę trenera Talanta Dujszebajewa, która tego dnia wręcz bawiła się piłką ręczną. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziów, kielecka siódemka zaaplikowała rywalom kilka szybkich bramek, wskutek czego straty Miedziowych wzrosły aż do osiemnastu oczek.

Nie ulegało wątpliwości, że to Vive Tauron Kielce wróci do domów z kompletem punktów. Wielką niewiadomą były jedynie rozmiary porażki i to, czy mistrzowie Polski przekroczą imponującą granicę pięćdziesięciu bramek rzuconych na wyjeździe. Ta sztuka się we wtorek nie udała, choć zabrakło naprawdę niewiele.

Włodarzy oraz zawodników lubińskiego klubu może po meczu zadowalać jedynie frekwencja. Pojedynek z drużyną mistrzów przyciągnął na halę blisko dwa i pół tysiąca kibiców. Jest to nowy rekord na spotkaniach piłki ręcznej w Lubinie.

MKS Zagłębie Lubin - Vive Tauron Kielce 25:48 (14:28)

Zagłębie: Shamrylo, Małecki – Michałów 1, Stankiewicz 5, Gumiński, Rosiek 5, Przysiek, Kużdeba 2 Szymyślik 1, Halilbegović 7, Paluch, Czuwara, Bartczak 3, Kulesza 1.

Vive: Sego - Grabarczyk, Jurecki 4, Tkaczyk 3, Chrapkowski 3, Bielecki 9, Jachlewski 5, Lijewski 5, Buntić 6, Musa 3, Zorman 1, Cupić 9.

Sędziowie: Jakub Jerlecki-Maciej Łabuń,
Delegat ZPRP: Krzysztof Manyś.
Widzów: 2456

Komentarze (5)
avatar
kibiCK
25.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cupić w tym roku wygląda bardzo dobrze. Niech trzyma taki poziom do końca tego sezonu w lidze i LM. To samo Karol, który po 6 meczach w LM ma już 30 bramek. 
avatar
wl
25.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mimo wszystko szkoda kibiców. Wiem jak to jest pogodzić się z porażką po dziesięciu minutach gry. Później już tylko zostaje bierne oglądanie meczu. Ciekawe kto kupił skrzynkę. 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
25.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grabarowi trzeba dopisać bramkę ze skrzydła,bo ja zdobył. 
avatar
into the vortex
25.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstyd dla Zagłębia. Grać się nie chciało?