Zadanie wykonane - relacja z meczu Besiktas Stambuł - Orlen Wisła Płock

Orlen Wisła Płock po przeciętnym meczu pokonała Besiktas Stambuł. Nafciarze dzięki wyjazdowemu zwycięstwu zrobili duży krok w kierunku awansu do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów.

Wiślacy do sobotniego starcia przystępowali z pozycji zdecydowanego faworyta, spotkanie w pierwszych minutach było jednak bardzo wyrównane. Gra ofensywna wicemistrzów Polski opierała się na indywidualnych akcjach, w których prym wiódł doskonale czujący się w pojedynkach jeden na jednego Alexander Tioumentsev.
[ad=rectangle]
Podopieczni Manolo Cadenasa pod bramką rywali imponowali skutecznością, jakości Wiśle brakowało za to w tyłach. Gospodarze płockie zasieki obronne pokonywali z dużą łatwością, trafiając do siatki zarówno po próbach z pierwszej, jak i z drugiej linii. Dość powiedzieć, że w ciągu premierowego kwadransa Yunus Ozmusul i Rodrigo Corrales zanotowali ledwie po jednej dobrej interwencji.

Nafciarze rozkręcali się powoli, wyższy bieg wrzucając dopiero po kilkunastu minutach. Wicemistrzowie Polski uszczelnili linię defensywną, co z miejsca zaowocowało okazjami do kontrataków. Dwie pierwsze stuprocentowe okazje płocczanie wprawdzie zmarnowali, seria błędów rywali sprawiła jednak, że już kilka chwil później zawodnicy Cadenasa wyszli na prowadzenie różnicą trzech trafień.

Radość naszej drużyny nie trwała długo. Wiślacy pod względem liczby pomyłek szybko dostroili się do gospodarzy, a mecz długimi momentami był widowiskiem chaotycznym. Gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać stan meczu, premierową połowę po wzorowo rozegranej akcji świetnym rzutem zwieńczył jednak Nemanja Zelenović.

Otwarcie drugiej części spotkania było równie wyrównane, jak koniec pierwszej. Wisła grała nieźle w ataku, pozostawiając jednocześnie Turkom bardzo dużo swobody pod własnym polem karnym. Sporo problemów Nafciarzom sprawiał zwłaszcza obrotowy Tolga Ozbahar, dzięki któremu w 38. minucie na tablicy świetlnej wciąż widniał rezultat remisowy.

Płocczanie dopiero przy stanie 22:21 na dobre zabrali się za budowanie bramkowej przewagi. Liczba błędów popełnianych przez rywali rosła lawinowo, ciężar gry w ataku wzięli na swoje barki Mariusz Jurkiewicz oraz Tioumentsev, a między słupkami bramki Wisły znakomicie spisywał się Marcin Wichary. Wicemistrzowie Polski przejęli kontrolę nad spotkaniem. W ciągu dziesięciu minut na siedem goli Nafciarzy Besiktas odpowiedział tylko raz.

W pewnym momencie różnica dzieląca obie ekipy urosła nawet do siedmiu trafień i wynik spotkania wydawał się rozstrzygnięty. Gospodarze nie spuścili jednak głów, a kolejne bramki Senyola Boyara sprawiły, że prowadzenie Wisły stopniało do trzech goli. Zimny prysznic podziałał na wicemistrzów Polski trzeźwiąco i więcej rywalom tego dnia ugrać już nie pozwolili.

Besiktas Stambuł - Orlen Wisła Płock 30:33 (14:15)

Besiktas: Ozmusul, Demir - Nincević 3/2, Coban, Zrnić 1, Ozbahar 8, Feuchtmann 1, Caliskan, Arifoglu 4, Ladyko, Boyar 5, Buljubasić, Dacević 2, Done 4, Rasić 2.
Karne: 2/2.
Kary: 6 min.

Wisła: Corrales, Wichary - Daszek, Wiśniewski, Ghionea 8/2, Nikcević 1, Kwiatkowski, Rocha 3/2, Syprzak 5, Racotea 1, Tioumentsev 5, Jurkiewicz 5, Zelenović 3, Montoro 2.
Karne: 4/5.
Kary: 6 min.

Kary: Besiktas - 6 min. (Nincević, Ozbahar, Dacević - 2 min.) oraz Wisła - 6 min. (Syprzak, Jurkiewicz, Montoro - 2 min.).
Sędziowie: Dalibor Jurinovic, Marko Mrvica (Chorwacja).

Tabela grupy B

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7
Źródło artykułu: