LM: Męczarnie KIF z Besiktasem, Hvidt i Spellerberg uratowali mistrza Danii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

KIF Kolding po zaciętym meczu pokonało Besiktas Stambuł 34:31 w jedynym niedzielnym meczu 8. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wygraną mistrzom Danii uratowali Bo Spellerberg i Kasper Hvidt.

Duńska ekipa do niedzielnej potyczki z outsiderem grupowych zmagań przystępowała z pozycji zdecydowanego faworyta. Ekipa Arona Kristjanssona co prawda w ostatnim czasie zanotowała nieznaczną zniżkę formy, nikt jednak nie spodziewał się, by mistrzowie Turcji byli w stanie choć trochę zagrozić Kimowi Anderssonowi i spółce. Boisko zweryfikowało jednak przedmeczowe założenia i KIF do ostatnich minut musiało walczyć o korzystny wynik. [ad=rectangle]

Duńczycy dobrze rozpoczęli starcie, od samego początku narzucając rywalowi swój styl gry i z dużym spokojem zdobywając kolejnej bramki. Pod nieobecność Lasse Andersona pierwsze skrzypce na lewym rozegraniu KIF grał Bo Spellerberg, na prawej połówce dobrze radził sobie zaś wspomniany już Kim Andersson.

Problemem ekipy z Kopenhagi była jednak gra w defensywie, która tego dnia kompletnie nie układała się zespołowi trenera Kristjanssona. Bardzo słabo między słupkami spisywał się też Marcus Cleverly, dzięki czemu Besiktas nie miał problemów z budowaniem swojego dorobku bramkowego.

Obie ekipy przez niemal cały mecz grały też falami - KIF co chwila odjeżdżało rywalom na dystans trzech lub czterech bramek, by wkrótce roztrwonić to prowadzenie i wygrywać zaledwie jednym trafieniem.

Wyjątkiem od tej reguł były początek drugiej połowy. Na przerwę mistrzowie Danii zeszli prowadząc 19:16, tuż po wznowieniu gry odskakując rywalom. Po dziewiątej bramce w meczu Spellerberga w 39. minucie KIF prowadziło już 25:20 i wszystko wskazywało na to, że wkrótce dobije Besiktas. Turcy w ciągu zaledwie trzech minut zdobyli jednak cztery bramki pod rząd i doprowadzili do stanu 25:24. Mecz zaczynał się od nowa.

Losy spotkania rozstrzygnięte zostały dopiero w ostatnich trzech minutach spotkania. Jeszcze w 56. minucie Besiktas przegrywał jedynie 29:30, Turków powstrzymał jednak Kasper Hvidt, który w samej końcówce dał bardzo dobrą zmianę. Duńczycy zdobyli wówczas trzy bramki pod rząd, pieczętując swoje piąte zwycięstwo w rozgrywkach.

Grupa B:

KIF Kolding - Besiktas Stambuł 34:31 (19:16)

KIF: Cleverly, Hvidt - Spellerberg 12, K. Andersson 7, Karlsson 5, Irming 3, Laen 3, Jensen 2, Jorgensen 1, Viudes 1, Boesen, Landin, Pedersen, Ravn, Theilgaard, Viudes. Karne: 4/4. Kary: 4 min.

Besiktas: Özmusul, Demir - Nincević 7, Döne 6, Dacević 5, Özbahar 5, Rasić 5, Zrnić 2, Boyar 1, Arifoglu, Buljubasić, Caliskan, Cebi, Coban, Erkol, Feuchtmann. Karne: 3/3. Kary: 6 min.

Sędziowali: Thierry Dentz oraz Denis Reibel (Francja).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7
Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
Eder
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boesen kiedyś kawał gracza, lider całej reprezentacji Danii w 2007 roku, a teraz na palcach jednej reki mozna policzyć jego bramki z całego sezonu. I to juz od ładnyc h paru lat tak jest, od ki Czytaj całość
avatar
exyou
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dlaczego polskim drużynom gra się tak ciężko z duńskimi?Jest na to jakieś racjonalne wytlumaczenie?  
endriu122
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
KIF kompletnie bez formy,tym bardziej żal straconych punktów przez Wisłę.  
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
KIF po mocnym początku z Barceloną i Flensburgiem słabnie,to już nie ta sama ekipa co wcześniej,aż szkoda że Wisła nie wygrała u siebie.  
avatar
NafciarZKS
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczymy na Besiktas w meczu z Niemcami :)