Wicemistrzowie Polski rozegrali w sobotę prawdopodobnie swój najlepszy mecz za kadencji Manolo Cadenasa. Nafciarze prezentowali się znakomicie zarówno w ataku, jak i w obronie, co zaowocowało sensacyjnym zwycięstwem nad Dumą Katalonii. Dla ekipy Xaviera Pascuala była to pierwsza porażka w tym sezonie.
[ad=rectangle]
- Trzymaliśmy wysoki poziom przez całe sześćdziesiąt minut i prowadziliśmy od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Dzięki niemu zyskaliśmy pewność siebie. Musimy jednak stąpać twardo po ziemi i stale pracować, tak jak do tej pory - mówi na łamach oficjalnej strony internetowej Wisły Corrales.
Golkiper Nafciarzy w drugiej połowie popisał się efektowną, podwójną interwencją przy rzucie karnym. Akcja ta została uznana za najlepszą paradę kolejki w Lidze Mistrzów. - Trenując w Barcelonie często zostawaliśmy po treningach i ćwiczyliśmy karne. Miałem pewien pomysł, gdzie będzie rzucona piłka, ale w ostatniej chwili zmieniłem decyzję i ta okazała się trafiona - wyjaśnia Hiszpan.
Wisła, dzięki wygranej, wciąż ma szanse nawet na drugie miejsce w grupie. Po ośmiu kolejkach Nafciarze z dziewięcioma zdobytymi punktami zajmują czwartą lokatę. Do drugiego miejsca płocczanie tracą trzy oczka. W przyszłym roku wicemistrzów Polski czekają jeszcze wyjazdowy mecz z Alingsas HK oraz domowe starcie z SG Flensburgiem-Handewitt.
Źródło: sprwislaplock.pl