Iwona Niedźwiedź: Na szczęście nic mi nie dolega

Iwona Niedźwiedź występu przeciwko Hiszpanii nie będzie miło wspominać i to nie tylko z powodu porażki. Rozgrywająca reprezentacji Polski spotkanie zakończyła z poważnie wyglądającą kontuzją.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Po meczu z Hiszpankami reprezentantka Polski trafiła do szpitala. - Uraz nogi Iwony nie wygląda najlepiej. Nie może na niej stać. Pojechała do szpitala. Na ten moment wygląda to tak, że mistrzostwa mogą być już dla niej zakończone - powiedział w trakcie konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski, Kim Rasmussen.
W poniedziałek pojawiły się jednak bardziej optymistyczne informacje. Uraz okazał się mniej groźny niż początkowo sądzono i raczej nie wykluczy zawodniczki z występu w dalszej części turnieju.

- Wszystko ok. Bardzo wierzę głęboko, że jutro zagram z Węgierkami. W pierwszej chwili też sama się przestraszyłam. Z urazem ścięgna podeszwowego zmagam się od jakiegoś czasu i wczoraj poczułam moment rozerwania. Wszelkie badania to na szczęście wykluczyły. Będę się powtarzała jak stara, zdarta płyta. Mam nadzieję, że zagram z Węgierkami. Nie chcę wracać do domu - poinformowała Iwona Niedźwiedź na łamach oficjalnej strony Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Przypomnijmy, że z powodu kontuzji w pierwszej fazie turnieju trener Kim Rasmussen nie może skorzystać z usług z innej podstawowej rozgrywającej Kingi Byzdry.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×