Hit w grupie D, gospodynie grają o honor - zapowiedź VI dnia mistrzostw Europy 2014

W piątek zespoły z grup C i D zakończą pierwszą fazę mistrzostw Europy. Hitem dnia będzie pojedynek Czarnogóry z Francją, który rozstrzygnie o pierwszym miejscu w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Grupa C

Pomimo, że obie drużyny awans do kolejnej fazy turnieju mają już zapewniony, to i tak mają o co walczyć. Po pierwsze zarówno Niemki jak i Szwedki wciąż mają szansę na wygranie grupy, a po drugie zdobyte w piątek punkty zabiorą ze sobą do drugiej rundy. W przypadku, gdy pojedynek nie zostanie rozstrzygnięty, to Niemki pozostaną na trzecim miejscu w tabeli, z kolei Skandynawki będą zależne od rozstrzygnięcia w drugim spotkaniu.

Umiarkowanymi faworytkami wydają się być Szwedki, która jak dotąd pokonały współgospodynie mistrzostw - Chorwatki oraz zremisowały z liderem grupy - Holandią. Nasze zachodnie sąsiadki na pewno mogą obawiać się w tym meczu najlepszej strzelczynie wśród rywalek - Idy Oden, która legitymuje się aż 86 procentową skutecznością i zdobyła już 12 bramek. W praktyce wszystko jest możliwe, a determinacji na pewno obu siódemką nie zabraknie.

Szwecja - Niemcy / 12.12, godz. 18.00

Smutne nastroje zapanowały w Chorwacji po ostatniej klęsce z Niemcami, która wyeliminowała współgospodynie mistrzostw z dalszych gier. Jest to dodatkowo bolesne, że Chorwatki to pierwszy i jedyny zespół, który po dwóch zaledwie meczach stracił szansę na awans. Pozostaje jednak walka o honor i godne pożegnanie z kibicami. Zadanie nie jest jednak łatwe, zwłaszcza, gdy na przeciw siebie ma się lidera grupy.

Holenderki są jak na razie jednym z zaskoczenie tego turnieju, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oranje potrafiły pokonać Niemki i zremisować ze Szwecją. Są też zdeterminowane, aby odnieść trzecie z rzędu zwycięstwo. Da im to być może pierwsze miejsce w grupie, choć jest to zależne od wyniku drugiego spotkania. Wiadomo natomiast, że punktów, które Holenderki mogą zdobyć dzięki wygranej nie zabiorą do kolejnej rundy, bo Chorwacja żegna się z mistrzostwami. Jest to więc głównie gra o prestiż.

Chorwacja - Holandia /12.12, godz. 20.15

Tabela grupy C

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Szwecja 3 2 1 0 99:90 5
2 Holandia 3 1 1 1 86:87 3
3 Niemcy 3 1 0 2 84:92 2
4 Chorwacja 3 1 0 2 83:83 2

[nextpage] Grupa D  

Prawdziwą "walką wieczoru" szóstego dnia mistrzostw Europy będzie starcie Czarnogóry z Francją, które przesądzi o tym, kto zajmie pierwsze miejsce w grupie i, być może, zabierze do drugiej rundy maksymalną ilość punktów. W przypadku remisu liderkami pozostaną Trójkolorowe. Zapowiadają się fantastyczne emocje, bo tak jedna jak i druga drużyna potrafią stworzyć znakomity widowisko. Kto więc jako pierwszy zanana smaku porażki?

Nie sposób wskazać w tym wypadku faworyta i chyba wszystko może się zdarzyć. W ekipie z nad Sekwany najlepsza dotąd strzelczynią jest lewoskrzydłowa Alexandra Lacrabere (10 bramek) i to chyba jej powinny najbardziej powinny obawiać się obrończynie tytułu. W ich zespole prym w ataku wiedzie natomiast rozgrywająca Milena Knezevic, klubowa koleżanka Kingi Byzdry z Buducnost Podgorica, która ma o jedną bramkę mniej od Francuzki.

Czarnogóra - Francja / 12.12, godz. 18.00

Pomimo, że zespoły Serbii i Słowacji mają zerowy dorobek punktowy, to nadal  stoją przed szansę awansu do kolejnej rundy. Co ciekawe, ale i dość zaskakujące, naszym południowym sąsiadkom do osiągnięcia tego celu, wystarczy zaledwie remis. Szczypiornistki z Bałkanów mają bowiem gorszy bilans bramkowy, do czego przyczynił się fatalny występ przeciwko Francji.

Teoretycznie faworytkami będą na pewno Serbki, które wciąż przecież dzierżą tytuł wicemistrzyń świata. Słowacja przy takim osiągnięciu, występuje tu w roli Kopciuszka, ale nie jest na pewno bez szans. Katarina Dubajova - liderka Olimpii-Beskidu Nowy Sącz i jej koleżanki, zrobią wszystko, aby awansować dalej. Byłaby to na pewno wielka sensacja.

Serbia - Słowacja / 12.12, godz. 20.15

Tabela grupy D

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Francja 3 3 0 0 72:54 6
2 Czarnogóra 3 2 0 1 70:67 4
3 Słowacja 3 1 0 2 65:70 2
4 Serbia 3 0 0 3 56:72 0
Komentarze (0)