PGE Stal Mielec pójdzie za ciosem? "Liczę, że doping nas poniesie"

PGE Stal Mielec w ostatnim meczu tej jesieni zagra z MMTS-em Kwidzyn. Czeczeńcy chcą pójść za ciosem i zakończyć rok na ligowym podium.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Podopieczni Pawła Nocha zwyciężyli w czterech ostatnich meczach o punkty. Na ligowych parkietach PGE Stal nie przegrała od połowy października, a seria pięciu kolejnych spotkań bez porażki sprawiła, że po dwunastu kolejkach mielczanie zajmują w tabeli czwartą lokatę z dorobkiem identycznym do tego, który wypracował trzeci Górnik Zabrze.
W środę Czeczeńcy pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Polski, ulegając na wyjeździe Azotom Puławy. - Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak skupić się na lidze i zakończyć rok punktową zdobyczą - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl Rafał Gliński.

Mielczanie, w przypadku wywalczenia punktowej zdobyczy i niepowodzenia Górnika, przerwę w rozgrywkach przezimują na podium. Dla zespołu, który od dłuższego czasu szarpany jest problemami finansowymi, byłoby to znaczące osiągnięcie.

Na początku rundy jesiennej w Kwidzynie po zaciętym meczu PGE Stal zwyciężyła różnicą jednego trafienia. - Przed nami trudne zadanie. Wierzymy, że się uda. Liczę, że kibice dopiszą, ich doping nas poniesie i zwyciężymy - zapowiada Gliński. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30.

Rafał Gliński: Azoty wygrały obroną

Mecz PGE Stal Mielec - MMTS Kwidzyn zakończy się...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×