Gospodarze po trafieniu Arkadiusza Galewskiego w 3. minucie wyszli na prowadzenie 2:1. Rozpędzić nie pozwolił im się strzegący bramki Olimpu, Łukasz Romantowski. W 13. minucie Ostrovia wygrywała jeszcze 7:5, ale później przez dłuższy okres czasu jej zawodnicy mieli problem z defensywą rywali. Spokojnie grająca drużyna z Grodkowa do przerwy prowadziła 15:13.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron miejscowi dwukrotnie przez minutę mieli okazję grać w przewadze dwóch zawodników. Nie potrafili tego jednak wykorzystać, by odrobić straty. Mało tego, w tym okresie gry bramki rzucali gracze Olimpu. W 38. minucie goście po celnym rzucie Łukasza Górnego odskoczyli na 19:15. Podobna różnica między zespołami widniała na tablicy świetlnej również 9 minut przed końcem meczu.
Ostrowianie poderwali się jeszcze do walki. Dobrą zmianę dał Mateusz Wojciechowski, który wszedł za kontuzjowanego Piotra Kierzka. Młody gracz po podaniu Galewskiego trafił z koła na niespełna 85 sekund przed końcem na 27:27. Remis mieliśmy także przed ostatnią akcją. Decydujący głos należał do gości. Piotr Bielec ostro potraktował jednego z rywali, których wychodził na dobrą pozycję i ujrzał czerwony kartonik. Sędziowie wskazali na siódmy metr, a rzut karny na bramkę zamienił Łukasz Gradowski i Olimp zwyciężył 29:28.
Ekipa Piotra Mieszkowskiego utrzymała dobrą pozycję na półmetku rozgrywek. Ostrovia po słabszej końcówce rundy spadła na siódme miejsce.
KPR Ostrovia - Olimp Grodków 28:29 (13:15)
Ostrovia: Adamczyk, Tarko - P.Dutkiewicz 5/3, Tomczak 4, Staniek 4, Galewski 4/1, Bałwas 4, Kierzek 3, Klara 3, Wojciechowski 1, Czerwiński, Jaruzel, Pernak, Bielec.
Karne: 4/4 Kary: 10 minut
Olimp: Romantowski, Wasiewicz – Gradowski 7/5, T.Biernat 5, Bujak 4, Chmiel 3, Kolanko 3, Ogorzolec 2, Górny 1, Żubrowski 1.
Karne: 5/6 Kary: 16 minut