Biało-czerwoni w Katowicach bez większych kłopotów poradzili sobie ze Słowakami. Polacy pokonali niżej notowanego rywala różnicą ośmiu trafień. Pewna wygrana naszej drużyny zasługuje na uwagę zwłaszcza, że kilka dni temu podopieczni Michaela Bieglera zakończyli wyczerpujące zgrupowanie w Pruszkowie.
[ad=rectangle]
- Na pewno nie podeszliśmy do tego meczu na luzie. Każde spotkanie jest ważne, zwłaszcza, jeżeli gramy je przed własną publicznością. Cieszę się, że zwyciężyliśmy, choć styl nie zachwyca - przyznaje Lijewski.
Doświadczony zawodnik podkreśla, że biało-czerwoni z meczu na mecz powinni prezentować się coraz lepiej. - W tej chwili jesteśmy świeżo po zgrupowaniu w Pruszkowie. Czujemy, że brak nam jeszcze szybkości i zrywu do piłki. Wszystko przyjdzie w swoim czasie. Jesteśmy spokojni. Trenerzy wiedzą, co robią - nie kryje reprezentacyjny rozgrywający.
W drugim meczu Christmas Cup biało-czerwoni zmierzą się z Czechami. Tego, w jakim składzie przystąpi do tego starcia nasz zespół, przewidzieć nie sposób. - Jesteśmy w Katowicach w szerokim składzie, aby trener miał pole manewru. Sparingi są po to, żeby próbować różnych rozwiązań. W meczach kontrolnych presja na zawodnikach niedoświadczonych jest mniejsza. W składzie na pewno dojdzie do rotacji i podczas drugiego spotkania na parkiecie pojawią się ci, których w starciu ze Słowacją zabrakło na boisku - kończy Lijewski.
{"id":"","title":""}
Źródło: PGNiG/x-news