Biało-czerwoni rywalizację w stolicy Górnego Śląska rozpoczęli od przekonującego zwycięstwa nad reprezentacją Słowacji. Polacy od pierwszych minut dyktowali warunki niedzielnej potyczki, warto jednak nadmienić, że Słowacy, podobnie jak Czesi oraz Węgrzy, do Katowic zawitali w rezerwowym składzie. Fakt ten nie przeszkadza jednak naszym zawodnikom.
[ad=rectangle]
- Z tego powodu trzeba się jeszcze mocniej i porządniej zaangażować w każdy występ. Znam bardzo dużo tych zawodników z rozgrywek juniorskich oraz młodzieżowych. Do meczów z nimi będziemy musieli podejść skoncentrowani, najważniejsze jednak będzie to, by skupić się na swojej grze, swoich założeniach i planach - stwierdza Michał Daszek.
W niedzielnym spotkaniu ze Słowakami zobaczyliśmy również odmieniony skład polskiej kadry, w szeregach której nie zabrakło zawodników młodych i zaczynających swoją przygodę z drużyną narodową. Selekcjoner Michael Biegler postanowił zaś dać odpocząć m.in. Michałowi Jureckiemu, Robertowi Orzechowskiemu i Piotrowi Wyszomirskiemu.
- Mam tutaj w Katowicach aż dwudziestu trzech zawodników i muszę patrzeć, jak podzielić między nich obciążenia, by każdy mógł zarówno wystąpić na parkiecie, jak i mieć trochę odpoczynku. W niedzielę nie zagrało pięciu zawodników, w poniedziałek innych pięciu będzie odpoczywać - wyjaśniał na pomeczowej konferencji selekcjoner polskiej kadry.
Selekcjoner polskiej drużyny poważnie rotował składem w niedzielnym meczu i podobnego scenariusza spodziewać możemy się w poniedziałkowej potyczce z reprezentacją Czech. Nasi południowi sąsiedzi w Katowicach przeprowadzają ostateczną selekcję przed styczniowym mundialem w Katarze. O trzy wolne miejsca rywalizuje aż siedemnastu zawodników, Biało-czerwoni mogą więc mieć pewność, że przeciwnicy w poniedziałkowym spotkaniu nie będą odpuszczać.