Na pierwszych po świętach zajęciach brakowało jeszcze kilku zawodników, ale obecnie frekwencja na treningach jest niemal stuprocentowa. - Czekamy jeszcze tylko na Konrada Gila. Z powodu spraw osobistych dołączy do drużyny lada dzień - mówi trener ŚKPR-u Krzysztof Terebun. W zespole na razie nie ma nowych twarzy. Działacze wciąż jednak rozglądają się za wzmocnieniami. Poszukują zwłaszcza rzucających rozgrywających.
[ad=rectangle]
10 stycznia świdniczanie pojadą do Leszna, gdzie zmierzą się z występującymi w grupie A I ligi gospodarzami oraz wiceliderem II ligi Moto-Jelczem Oława. 13 stycznia ŚKPR zagra w Dzierżoniowie z Żagwią, natomiast 17 stycznia na turniej do Świdnicy zawitają Real Astromal Leszno, Żagiew i pierwszoligowa drużyna z Czech, NH Nachod. Dodatkowo chęć zagrania z ŚKPR-em awizowała Siódemka Miedź Legnica, ale szkoleniowcy dolnośląskich drużyn mieli problem z uzgodnieniem pasującego obu stronom terminu. - My mogliśmy zagrać w tym tygodniu, Miedź proponowała 15 stycznia, ale dla nas oznaczałoby to grę co dwa dni. Nie chcę zamęczyć drużyny - tłumaczy Terebun.
Na półmetku rozgrywek ŚKPR z dorobkiem ośmiu punktów plasuje się na dwunastym miejscu tabeli grupy B I ligi. W rundzie rewanżowej czeka trudna walka o utrzymanie. Pierwszy mecz o punkty świdniczanie rozegrają 24 stycznia na wyjeździe z Ostrovią.