MŚ 2015: Dwucyfrówka Cupicia, waleczna Austria - relacja z meczu Chorwacja - Austria

Newspix / NORBERT BARCZYK
Newspix / NORBERT BARCZYK

Faworyzowana Chorwacja nie bez problemów pokonała Austrię w pierwszym meczu tych drużyn na mistrzostwach świata. Aż jedenaście bramek zdobył zawodnik Vive Tauronu Kielce - Ivan Cupić.

Zdecydowanymi faworytami tego spotkania byli reprezentanci Chorwacji. Podopieczni Slavko Goluzy regularnie grają na mistrzostwach świata. W ciągu ostatnich sześciu turniejów ich najgorszym wynikiem było piąte miejsce. W 2003 roku byli mistrzami świata, a podczas ostatniego czempionatu byli trzeci. Na mistrzostwach Europy w 2014 roku, ekipa z Bałkanów zajęła czwartą pozycję.
[ad=rectangle]
Austriacy najlepszy występ na mistrzostwach świata zaliczyli w... 1938 roku, gdzie zdobyli srebrne medale. Od 1958 roku na światowym czempionacie zagrali zaledwie dwukrotnie. W 1993 roku zajęli czternaste, a w 2011 roku osiemnaste miejsce. W 2012 roku Igrzyska Olimpijskie w Londynie zakończyli na bardzo dobrym, ósmym miejscu.

Mecz rozpoczął się "planowo". W czwartej minucie po bramce z rzutu karnego zawodnika Vive Tauronu Kielce - Ivana Cupicia, Chorwaci prowadzili 3:0. Od tego czasu zespół z Bałkanów nie potrafił jednak przez długi czas powiększyć swojej przewagi. Austriacy grali bez kompleksów i po rzucie z dziewiątego metra Janko Bozovicia, w 16 minucie było już tylko 9:6.

Dwie kolejne bramki rzucili jednak Chorwaci i po bramce Luki Stepancicia, na tablicy wyników widniał już rezultat 11:6. Do końca pierwszej części spotkania, Austriacy ponownie zbliżyli się do faworyzowanych rywali i po bramce w ostatniej sekundzie Viktora Szilagyiego, tę połowę zakończyli trzybramkową stratą.

Po zmianie stron Austriacy grali bardzo dobrze i po bramce Szilagyiego, w 40 minucie, przegrywali już tylko 20:21. Na najwyższe prowadzenie w drugiej części spotkania, Chorwaci wyszli po bramce Manuela Strleka w 52 minucie. Po tym, jak podopieczni Slavko Goluzy rzucili trzy bramki z rzędu, było już 29:25 dla jego podopiecznych.

Podopieczni Partekora Yohanisona nie mieli nic do stracenia i do końca starali się zrównać wynikiem z Chorwacją. Po bramkach Roberta  Webera i Raula Santosa w ostatniej minucie spotkania, na 20 sekund przed końcem było już tylko 31:30. Wynik meczu ustalił jednak Ivan Cupić, który na osiem sekund przed końcem spotkania rzucił jedenastą bramkę w meczu.

Chorwacja - Austria 32:30 (16:13)

Chorwacja: Alilović, Ivić - Cupić 11, Duvnjak 6, Vori 5, Strlek 3, Horvat 2, Bicanić 1, Kopljar 1, Musa 1 Karacić 1, Slisković 1 oraz Gojun, Brozović, Stepancić, Nincević.
Kary: 12 min.
Karne: 4/5.

Austria: Marinović, Bauer - Szilagyi 7, Weber 7, Santos 6, Posch 4, Bozović 2, M.Hermann 2, Ziura 1, Bilyk 1 oraz A.Hermann, Kirveliavicius, Ascherbauer, Mayer, Wegesreiter, Schlinger.
Kary: 14 min.
Karne: 3/3.

Kary: Chorwacja - 12 min. (Slisković 4 min., Vori 2 min., Strlek, 2 min., Cupić 2 min., Musa 2 min.), Austria - 14 min. (A.Hermann 6 min. - cz.k., M.Hermann 2 min., Bozović 2 min., Bilyk 2 min., Santos 2 min.).
Sędziowie: Gatelis, Mezeika.
Widzów: 750.

Komentarze (2)
avatar
jaco65
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chociaż wygrana 32:30 pokazuje, że tak naprawdę każdy zespół z Europy na tym turnieju jest groźny. Punkty po prostu trzeba umieć wyszarpać. Za darmo niczego się na tym turnieju nie dostanie. 
avatar
mks89
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Ivan! Poprawił mi się od razu humor po przegranej Polaków. Trzymaj tak dalej a siódemka turnieju jest pewna.