MŚ 2015: Szejkowie znów wygrywają - relacja z meczu Chile - Katar
Nie było niespodzianki w meczu Chile - Katar. Gospodarz mistrzostw, który na ten czempionat naturalizował aż dziesięciu zawodników uporał się z trzecim zespołem Ameryki Południowej, wygrywając 27:20.
Katarczycy, w których składzie gra wielu doświadczonych Europejczyków coraz bardziej dominowali na boisku. W 24 minucie po rzucie Yousefa Benaliego prowadzili już 11:6, a pierwszą połowę zakończyli z sześciobramkowym zapasem.
Chilijczycy nie byli w stanie zbliżyć się do arabskiej drużyny. W porównaniu do meczu ze Słowenią, do wielu sytuacji nie dochodził Rodrigo Salinas. Zarówno obrona, jak i atak dobrze funkcjonowały natomiast u Katarczyków i w 40 minucie bramkę na 20:10 zdobył Zarko Marković.
Od tego czasu drużyna z Ameryki Południowej zaczęła łapać wiatr w żagle. Chilijczycy w krótkim czasie zaliczyli serię 6:1 i po rzucie Diego Cristiana Reyesa, na 13 minut przed końcem spotkania przegrywali już tylko 16:21. Valero Rivera uspokoił jednak grę swoich podopiecznych, którzy do końca spotkania nie dali się zbliżyć rywalom. Ostatecznie gospodarze wygrali 27:20, a jedenaście bramek rzucił dla nich Marković.
Chile: Oliva (9/30 - 30%), Barrentios (3/9 - 33%) - Oneto 5, R.Salinas 4, Araya 3, Reyes 2, Caniu 1, Ceballos 1, Frelijj 1, Moll Ramirez 1, Diaz 1 oraz Jofre, Callejas, Del Rio, Salazar.
Kary: 10 min.
Karne: 3/6.
Katar: Stojanović (11/31 - 35%) - Marković 11, Benali 4, Roine 4, Hassab Alla 3, Al-Karbi 2, Murad 1, Madadi 1, Zakkar 1 oraz Mallash, Hamdoon, Mabrouk, Memisević, Capote, Vidal.
Kary: 4 min.
Karne: 4/4.
MŚ 2015: Grupa A