Zespół wicemistrzyń Polski podszedł do drugiej rundy z zamiarem poprawienia swojej lokaty przed najważniejszą fazą rozgrywek. Remis z SPR Pogoń Balticą Szczecin w poprzedniej kolejce nie polepszył położenia Miedziowych, ale trzeba szczerze przyznać, że podział punktów był najsprawiedliwszym zakończeniem tego emocjonującego pojedynku.
[ad=rectangle]
- W Szczecinie jeden punkt był sprawiedliwy, aczkolwiek liczyłyśmy na dwa. Każdy punkt stracony, oddala nas od najwyższego miejsca przed najistotniejszą częścią sezonu - skomentowała Kaja Załęczna, skrzydłowa KGHM Metraco Zagłębia Lubin, która występuje aktualnie na środku rozegrania.
W tę niedzielę lubinianki podejmą SPR Olkusz, który mimo dużych starań oraz zaangażowania, niezmiennie jest czerwoną latarnią rozgrywek. Drużyna KGHM Metraco Zagłębia Lubin chce powtórzyć wynik z pierwszej rundy, kiedy to pewnie wygrała z olkuskim beniaminkiem. W szeregach srebrnych medalistek sezonu 2013/2014 nikt nie dopuszcza innego scenariusza, ponieważ przegrana lub nawet remis, wiele może lubińskie szczypiornistki kosztować.
Wicemistrzynie Polski podejdą do spotkania osłabione brakiem kapitan. Karolina Semeniuk-Olchawa w meczu przeciwko szczeciniankom zerwała ścięgno Achillesa, co oznacza, że do gry wróci nieprędko.
- Z taką ekipą jak SPR Olkusz, nie możemy sobie pozwolić na stratę punktu. One kosztują nas dwa razy. Oczywiście grają tam dziewczyny, które mają ekstraklasową przeszłość i na pewno nie wyjdą na parkiet i będą prosiły o najmniejszy wymiar kary. Od samego początku musimy pokazać, że jesteśmy wyżej notowane i nasze umiejętności są lepsze - zakończyła zawodniczka Miedziowych.