Niezwykłe wsparcie dla Lucyny Wilamowskiej

Z prawą rozgrywającą działacze SPR Pogoni Baltica Szczecin wiążą spore nadzieje. Jej powrót do gry, choć niezwykle długi, jest możliwy. - Ten dzień wkrótce nadejdzie - ocenia Przemysław Mańkowski.

Bardzo dużym atutem w SPR Pogoni Baltica Szczecin od dość dawna jest szeroka ławka i połączenie doświadczenia z młodością, z których często stara się korzystać trener Adrian Struzik. Ten właśnie aspekt znakomicie sprawdza się w bieżącym roku, w którym szczecinianki pozostają jedną z niepokonanych siódemek. O aktualną sytuację zdrowotną w zespole zapytaliśmy prezesa Pogoni Przemysława Mańkowskiego. - Z każdym dniem coraz lepiej. Nasze zawodniczki mają drobne urazy, ale ich leczenie nie wymaga specjalnych interwencji lekarzy. Optymistycznie patrzę w przyszłość - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl działacz.
[ad=rectangle]
Problemem wydaje się być jedynie wypełnienie luki na prawej połówce. Na tę pozycję sprowadzono przed blisko dwoma laty Lucynę Wilamowską, ale jak dotąd ani razu nie wybiegła na parkiet szczecińskich obiektów. - Do pełni szczęścia brakuje wyłącznie powrotu do zdrowia pani Wilamowskiej. Sądzę jednak, że ten dzień też wkrótce nadejdzie - dodał Mańkowski.

Rozgrywająca może czuć ogromne wsparcie swojego pracodawcy. Dowodem na to niech będzie chociażby fakt, że ten nie planuje jakichś wzmocnień kadry pod tym właśnie kątem w najbliższym czasie. - Rzeczywiście, nadal czekamy na powrót zawodniczki do gry, ale jakiekolwiek zmiany składu na tej pozycji są, według mnie, niewskazane. Kontuzja to przykry moment w karierze każdej zawodniczki, dlatego też staramy się ciągle motywować panią Lucynę do intensywnych zajęć pokazując jednocześnie, że czekamy na jej powrót. Tak, moim zdaniem, buduje się zespół i świadomość, że wszyscy mogą na siebie liczyć w trudnym momencie - podsumował sternik klubu z zachodniopomorskiego.

Kiedy Wilamowska (na zdj. z prawej) wybiegnie na parkiet?
Kiedy Wilamowska (na zdj. z prawej) wybiegnie na parkiet?

Jej nazwisko kilka razy znalazło się w protokole przedmeczowym, ale debiutu w granatowo-bordowych barwach nie zaliczyła. Przypomnijmy, że kontrakt z nią został zawarty na dwa lata.

Komentarze (11)
avatar
Wielbuond
27.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
niech nam Lucyna wraca do zdrowia...dla sportowca 2 lata to dramat...powodzonka 
Jula21
27.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co w tym niezwykłego ? 
avatar
lubelski MKS
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" Ten właśnie aspekt znakomicie sprawdza się w bieżącym roku, w którym szczecinianki pozostają jedną z niepokonanych siódemek." ???? niepokonanych ??? cztery porażki w tym sezonie 
avatar
eb
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Och,ach artykuł sponsorowany,artykuł sponsorowany,artykuł sponsorowany.