Niespodziewane emocje w Szczecinie. Miedziowi blisko niespodzianki! - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin

Bardzo duże emocje, choć całkiem niespodziewanie, towarzyszyły spotkaniu Pogoni i Zagłębia. Szczecinianie prowadzili bardzo wysoko, ale w końcówce przewaga stopniała.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Handballowa Pogoń Szczecin rozpoczęła rundę rewanżową w najmocniejszym składzie i w takim też zestawieniu wybiegła na parkiet Azotów Areny. - Cieszę się przede wszystkim z tego, że jesteśmy w pełni zdrowi. Zawodnicy nie będą się musieli od początku "zarzynać" - przyznawał w przedmeczowej rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes Paweł Biały. Co ciekawe, swoim dopingiem miejscowy Klub Kibica wzmocniła silna "reprezentacja" kibiców piłkarskiej Pogoni Szczecin.
Gospodarze rozpoczęli zawody dość spodziewanie. Wynik zawodów otworzył Mateusz Zaremba. Niemniej jednak w 4. minucie mecz za sprawą trafienia Faruka Halilbegovicia było 1:2. Od tamtego momentu szczecinianie zaczęli punktować rywala już seryjnie nie pozwalając im zbytnio rozwinąć swoich skrzydeł. Na 5:2 dołożył lider klasyfikacji generalnej Bartosz Konitz. Dobrze między słupkami Pogoni spisywał się ich bramkarz Lech Kryński. Swoje trzy grosze dokładał także jego vis'a vis Patryk Małecki.Plan był w pełni realizowany do pierwszego kwadransa. Gospodarze zaczęli coraz poważniej pudłować w dogodnych sytuacjach. Nic więc dziwnego, że mecz się mocno wyrównał. Kontaktowego gola (9:8) trafił Wojciech Gumiński. Zimny prysznic przyniósł jednak dość szybko kolejną zmianę w rywalizacji obu siódemek. Tym razem kłopot mieli podopieczni Jerzego Szafrańca. Ten w końcu poprosił o przerwę. Zmieniło się jednak niewiele. Gra toczyła się bramka za bramkę. W Pogoni imponowali w pierwszej połowie Konitz i Zaremba. Wśród Miedziowych wyróżniał się zaś Gumiński - zdobywca aż 7 goli.
Najskuteczniejszym graczem do przerwy był Gumiński Najskuteczniejszym graczem do przerwy był Gumiński
Po zmianie stron gospodarze rozpoczęli naprawdę nieźle. Za sprawą bramkarza Lecha Kryńskiego Pogoń uruchamiała raz po raz kontry. Dość powiedzieć, że w 36. minucie było już 22:16. Dwa trafienia dołożył w tym czasie obrotowy Patryk Walczak. Miedziowi zaczęli zmieniać swoje ustawienie w defensywie, ale niewiele to im dawało. Receptą podopiecznych Rafała Białego była gra z obrotowym. Ten zaś ze swoich zadań wywiązywał się znakomicie. Wysokie prowadzenie uspokoiło poczynania miejscowych (25:18 w 42. minucie). Goście największy problem mieli ze sforsowaniem dobrze desygnowanej tego dnia obrony pomarańczowych. Przez 13 minut gry do siatki trafili jedynie 3-krotnie.

Wbrew pozorom ostatnie 12 minut przyniosło ze sobą jeszcze dużą dawkę emocji. Sami lubinianie, choć trudno im było odmówić woli walki, początkowo recepty na pokonanie rywala znaleźć nie potrafili. Indywidualne krycie otrzymał Michal Bruna. Bardzo dużo zamieszania wprowadziła natomiast dziwna kara dla Walczaka, z którą sam zawodnik długo nie mógł się pogodzić. Ten moment perfekcyjnie wykorzystali rywale odrabiając sporą już stratę (z 30:22 na 30:25). Na 8 minut przed końcem goście stanęli już obroną 4:2. Wysuniętymi byli Sebastian Nowakowski i Łukasz Kużdeba. Przewaga miejscowych zmniejszała się zaś w iście ekspresowym tempie (32:30 w 54. min.). Właśnie taka gra oraz kolejna kara dla Walczaka rzeczywiście mogły ostatecznie odwrócić wynik. W 58. minucie było już tylko 33:32! Ciężar wzięli na siebie Konitz i Wojciech Zydroń. Ostatecznie dwa punkty zostały w Grodzie Gryfa.

Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 37:33 (18:15)

Pogoń: Kryński, Szczecina - Grzegorek, Bruna 2, Walczak 6, Gmerek, Gierak 2, Krupa 2, Krysiak, Jedziniak 1, Konitz 10, Zaremba 6, Zydroń 8/4.
Karne: 4/5
Kary: 12 min.

Zagłębie: Małecki, Shamrylo - Stankiewicz 1, Gumiński 7/5, Rosiek 4, Przysiek 4, Kużdeba, Marciniak 2, Machashvili 2, Szymyślik 3, Halilbegović 7, Paluch 2, Czuwara, Nowakowski 1.
Karne: 5/7
Kary: 10 min.

Kary: Pogoń - 12 min. (Walczak - 4 min., Zaręba, Gierak, Krupa, Jedziniak - po 2 min.); Zagłębie - 10 min. (Przysiek, Rosiek, Paluch, Marciniak, Szymyślik - po 2 min.).

Sędziowie: Wołowicz (Wtórek), Gratunik (Zielona Góra).
Delegat ZPRP: Marek Żabczyński.
Widzów: 2350.

Najlepszym zawodnikiem meczu był...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×