Daniel Waszkiewicz: Trzeba szukać następnych punktów i to bardzo szybko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wybrzeże wygrało pierwszy mecz w 2015 roku. Czerwono-biało-niebiescy pokonali PGE Stal Mielec, a Daniel Waszkiewicz wierzy w to, że to nie było ostatnie słowo gdańszczan.

Daniel Waszkiewicz od kilku sezonów pracuje ze składającym się głównie z młodych zawodników zespołem Wybrzeża Gdańsk. Po awansie do PGNiG Superligi, czerwono-biało-niebiescy początkowo płacili frycowe, ale już pod koniec ubiegłego roku było widać zwyżkę formy. - Ja myślę, że jeszcze większe rzeczy są możliwe, niż zwycięstwo z PGE Stalą Mielec, nie umniejszając tutaj naszym gościom. W sporcie jak ktoś wierzy i się stara, może osiągnąć naprawdę wiele - powiedział doświadczony szkoleniowiec. [ad=rectangle] Elementem, który w sobotę zdecydowanie szwankował, były rzuty karne. Wybrzeże rzuciło tylko jedną bramkę na pięć prób. - To było wypracowane zwycięstwo. Nie udało się rzucić karnych, ale to nasza bolączka. Już w kolejnym meczu nie możemy ich wykorzystać. Jak ćwiczymy ten element gry na treningach, to oni rzucają zupełnie inaczej - żałuje były trener reprezentacji Polski.

Dwa punkty zdobyte z PGE Stalą Mielec mogą pomóc gdańszczanom w utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. - W końcu zaczniemy wierzyć, że ciężka praca którą wykonujemy przerodzi się w punkty i stworzy nam szansę byśmy zostali w PGNiG Superlidze. Wszyscy tego chcemy. Sytuacja jest trudna, ale sportowiec musi sobie radzić i wtedy, gdy nie jest łatwo - stwierdził Daniel Waszkiewcz.

Po sobotniej wygranej, czerwono-biało-niebiescy awansowali na dziesiąte miejsce w tabeli. - Nie lubię spoglądać na tabelę. Jak się wygrywa i są punkty, to zawsze się ona dobrze układa. Trzeba szukać następnych punktów i to bardzo szybko - przyznał Waszkiewicz, przed którego zespołem mecz wyjazdowy z Pogonią Szczecin. - Oczywiście będziemy szukali sytuacji, by zrobić punkty. Po to jedziemy do Szczecina, żeby walczyć - zdeklarował.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)